Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz odmówił pogrzebu dziecka w Wągrowcu

Arkadiusz Dembiński
Ksiądz z Wągrowca odmówił pogrzebu zmarłemu, kilkutygodniowemu dziecku. Maleńki Ksawery zmarł w połowie kwietnia z powodu tak zwanej śmierci łóżeczkowej.

- Jako człowiek wierzący, udałem się do mojej parafii - przyznaje w liście do naszej redakcji Mirosław Andruszewski, dziadek chłopca, który jest wstrząśnięty tym, co go spotkało na plebanii.

Z jego relacji wynika, że przyjęto go wraz z rodzicami Ksawerego dopiero po 15 minutach oczekiwania pod drzwiami. Pana Mirosława wraz z synem i synową przyjął jeden z wikariuszy. - Od samego początku rozmawiał z nami w sposób wyniosły i impertynencki - wspomina w liście pan Mirosław.

Jak wynika z relacji mężczyzny, ksiądz wytknął mu i jego synowi, że nie przyjmują księdza po kolędzie. - Wyjaśniłem więc, że od trzech lat pracuję poza granicami kraju wraz z żoną, że mój syn jest kierowcą i pracuje po całej Europie i nie ma nas w domu.(...) Sprowadzili naszą wiarę i przynależność do kościoła i to w 1050 rocznicę przyjęcia chrztu przez Polskę, do kolędy i 50 lub 100 złotych, które uszły księdzu przez naszą nieobecność.

Następnie zwrócił się do mojego syna w sposób już wyjątkowo chamski: „a pan, po co właściwie przyszedł, kim pan właściwie jest… ?”. Na co mój syn odpowiedział, że jest ojcem dziecka i przyszedł porozmawiać o pogrzebie. Na to ksiądz: „Pan nie jest żadnym ojcem i pan nie może być ojcem, bo z akt wynika, że nie ma pan ślubu kościelnego, a kto nie ma ślubu kościelnego nie może być ojcem” - relacjonuje w liście przebieg zdarzenia pan Mirosław.

Jak wspomina mężczyzna, nie zabrakło też wytknięcia ze strony kapłana, że dziecko zostało za późno ochrzczone.Nastąpiło to dopiero w szpitalu, krótko przed śmiercią. - Następnie oświadczył: „nie przyjmuje ani pan, ani syn księdza po kolędzie, to niestety ja nie wykonam tego pogrzebu i dziecku w jego ostatniej drodze nie będę towarzyszył”. Jednocześnie powiedział nam, abyśmy opuścili plebanię - pisze w liście mężczyzna.

O sprawie chcieliśmy porozmawiać z kapłanem. Odmówił jednak wypowiedzi na ten temat. Jego bezpośredni przełożony ksiądz dziekan Piotr Kalinowski przyznał zaś, że o sprawie słyszał tylko z relacji kapłana, nie zna jednak szczegółów. Dziadek zmarłego chłopca zapowiada skargi do Prymasa Polski, Episkopatu Polski i Ojca Świętego w Watykanie.

Ostatecznie dziecko pochował kapłan z innej wągrowieckiej parafii.

Więcej o w najnowszym wydaniu "Tygodnika Wągrowieckiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto