Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Połeć to największa postcrosserka w powiecie wągrowieckim. Oto jej niezwykły świat pocztówek!

Kacper Bagrowski
Kacper Bagrowski
Pani Małgorzata prezentuje nam zaledwie skrawek swojej imponującej kolekcji.
Pani Małgorzata prezentuje nam zaledwie skrawek swojej imponującej kolekcji. archiwum prywatne
Każdy z nas ma pasje. Jedni zbierają znaczki, inny wędkują, jeszcze inni uwielbiają biegać... Pasją pani Małgorzaty Połeć są za to pocztówki. Swoją przygodę z tym hobby rozpoczęła już w latach osiemdziesiątych i do dziś odbiera niesamowite widokówki z całego świata!

W dobie zastępowania poczty, tradycyjnie pisanych listów i pocztówek przez komunikatory internetowe, na całym świecie zebrała się pokaźna grupa ludzi, która za cel obrała sobie utrzymanie tej tradycji i poznawanie ludzi i kultur świata za pomocą kartek pocztowych. Postcrossing, bo o nim mowa powstał w 2005 roku, w Portugalii z inicjatywy Paulo Magalhãesa. Od tej pory na całym świecie poprzez ten projekt wysłano ponad 50 milionów widokówek. Niewielki promil z nich został wysłany – i dotarł również do powiatu wągrowieckiego. Spośród kilkudziesięciu osób uczestniczących w wymianach na czoło wysuwa się pani Małgorzata Połeć z Rąbczyna. Według oficjalnych statystyk odebrała ona 1253 pocztówki, a wysłała ich 1247. Choć w rzeczywistości liczby te mogą być dużo większe…

Pasja od zawsze

Moja przygoda z pocztówkami zaczęła się sporo lat przed założeniem portalu Postcrossing

– mówi pani Małgorzata.

Jeszcze w szkole podstawowej, w latach osiemdziesiątych wymieniałam się widokówkami z młodzieżą z ZSRR, DDR, Czechosłowacji, Francji, Algierii, Włoch, Brazylii, Austrii czy Grecji. Wysyłałam wtedy głównie te, z widokiem Wągrowca, naszego powiatu, które nierzadko wzbudzały zachwyt w odbiorcach – niektórzy deklarowali chęć odwiedzin, inni, jak moja dawna przyjaciółka Antje z dawnego DDR odpowiadali, że byli już w naszych okolicach! Tamte kontakty z biegiem lat zanikły, ale pasja pozostała. W jej odnowieniu pomógł mi Postcrossing, na który natknęłam się po założeniu konta na Facebooku w 2013 roku. Zarejestrowałam się na portalu, napisałam parę słów o sobie i swoich preferencjach dotyczących kartek, jakie chciałabym otrzymywać i… jakoś poszło.

Na czym polega postcrossingowa wymiana? Na stronie internetowej losujemy adres osoby, do której musimy wysłać pocztówkę. Piszemy na niej specjalny kod, parę słów od siebie i ślemy. Po otrzymaniu naszej przesyłki, adresat musi zarejestrować ją na stronie, wpisując kod, który umieściliśmy na pocztówce. Wtedy to ktoś inny, w zupełnie innym zakątku świata może wylosować nasz adres i wysyła przesyłkę do nas. Czym dla pani Małgorzaty jest postcrossing?

Przede wszystkim sposobem na poznawanie świata, nowych ludzi, zawierania inspirujących kontaktów. Dzięki wymianom nauczyłam się również podstaw języka angielskiego. Bardzo cenię sobie tę pasję

– przyznaje nasza rozmówczyni.

Niezwykłe trafy

Pani Małgorzata swoją pierwszą oficjalną pocztówkę wysłała do Austrii, a pierwsza odebrana przyszła z Niemiec. Zresztą, przesyłki od naszych zachodnich sąsiadów nie są dla pocztówkowców rzadkością.

Największym minusem tej zabawy jest mnóstwo użytkowników z Chin, Rosji, Holandii, Niemiec. To właśnie stamtąd odbieramy większość pocztówek, co po pewnym czasie może człowieka zirytować

– przyznaje największa postcrosserka w naszym powiecie. A co z niezwykłymi trafami?

Zdarzają się, ale dość rzadko. Do moich najciekawszych trafów należą pocztówki z Ghany, Kostaryki, Sri Lanki, RPA, Macao, Guersney i Namibii.

Z powodu rzadkich ciekawych trafów pani Małgorzata w 2018 roku zawiesiła konto na portalu, ale nie zrezygnowała z pasji. Przeniosła się do grup dla postcrosserów na popularnych portalach społecznościowych.

Nasza polska grupa jest jak jedna, wielka rodzina. Organizujemy pocztówkowe loterie, wymiany świąteczne. Pomagamy sobie nawzajem zdobywać pocztówki z niezwykle rzadko występujących w zabawie państw, tzw. „rare country”. W całej Polsce co jakiś czas odbywają się spotkania, na których możemy się poznać. Bardzo owocna jest też wymiana zagraniczna. Umawiamy się na „swapy”, czyli pocztówkowe wymiany między sobą. Dzięki temu otrzymałam kartki z pocztówki z Antarktydy - każda z innej stacji polarnej, Wysp Salomona, Wyspy Bożego Narodzeni, Libanu, Zanzibaru, Kambodży, Palestyny czy Iranu. Najcenniejsza w mojej kolekcji jest jednak pocztówka z… Ukrainy. To przesyłka z Kijowa, z czasów pomarańczowej rewolucji. To naprawdę niepowtarzalny okaz

– przyznaje postcrosserka z Rąbczyna. Jak się okazuje, pasjonując się wysyłaniem pocztówek w najbardziej odległe zakątki świata można też pomóc innym.

Szczególne miejsce w mojej kolekcji zajmują też pocztówki z misji. Na jednej z grup pojawił się człowiek związany z Salezjanami. Pomagał nam otrzymywać kartki z egzotycznych krajów na nieco innych zasadach, niż tradycyjny postcrossing. Ustalaliśmy minimalną darowiznę, którą wpłacało się na konto misyjne, a wtedy on przesyłał nasze adresy do sióstr zakonnych przebywających na misji. W ten sposób otrzymałam pocztówki z RPA, Boliwii, Zambii, Tanzanii, Ugandy i Betlejem. Mogłam pomóc ludziom, a przy okazji realizować swoją życiową pasję.

Poczta nie pomaga

Największym wrogiem i problemem polskich postcrosserów jest, niestety, Poczta Polska, która regularnie podnosi ceny znaczków. Koszt znaczka, który pozwoli nam wysłać pocztówkę do innego kraju to teraz aż 8 złotych!

To jedne z najdroższych znaczków na całym świecie

– mówi nasza rozżalona rozmówczyni, po chwili dodając, że i tu pasjonaci znaleźli dość intrygujący sposób, aby obejść przepisy. Korzystają oni z usług poczty niemieckiej, gdzie wysłanie kartki kosztuje zaledwie 80 centów

Pani Małgorzacie życzymy samych udanych i niesamowitych wymian, a czytelników zachęcamy do wejścia w ten niesamowity świat pocztówek, który, jak pokazuje przykład pani Małgorzaty - może się stać fantastyczną pasją na całe życie!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto