Była młodą, energiczną osobą. Nie sposób było jej nie lubić. Zawsze grzeczna, zawsze mówiła dzień dobry. Jeszcze w kwietniu bawiłem się na jej osiemnastych urodzinach. Nie mogę uwierzyć, że już jej nie ma. Żyła tak krótko... - urywa nagle jeden z jej sąsiadów z trudem powstrzymując łzy.
- Zapamiętam ją jako wesołą dziewczynę. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Naprawdę dobra koleżanka. Widywaliśmy się praktycznie każdego dnia. Niestety, już więcej jej nie zobaczę - ubolewa Szymon, kolega z osiedla.
Młode życie Martyny skończyło się nagle w nocy z poniedziałku na wtorek. Dla wszystkich jej śmierć była wielkim szokiem. Jednak wraz ze łzami, które cisnęły się do oczu, pojawiły się także pytania. Dlaczego? Dlaczego Martyny nie ma już wśród nas? Kto zawinił? Przecież zgłaszała się z dolegliwościami do lekarzy? Dlaczego nie pomogli?
Te i inne pytania można usłyszeć wśród jej najbliższego otoczenia. Rodzice nastolatki cały czas są w szoku.
Msza święta odbędzie się dziś o 11.30 w kościele na Os. Wschód. Pogrzeb o godzinie 13. na cmentarzu nowofarnym...
Czytaj więcej w Tygodniku Wągrowieckim
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?