Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy powiatu wągrowieckiego opowiadają o swoich babciach i dziadkach

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Dziś (21 stycznia 2020 roku) wielu z nas pobiegnie do swoich babć. Jutro odwiedzać będziemy dziadków. Z okazji ich święta popłynie moc najserdeczniejszych życzeń.

Jacy są nasi dziadkowie? Za co im dziękujemy i czego życzymy na dalsze lata?

- Babcia to największy skarb jaki może każdy wnuczek mieć. Ja też jestem w gronie tych szczęśliwców. Mam ukochaną babcię Janinkę, która właśnie skończyła 88 lat. Z jej osobą wiążą się moje piękne, beztroskie wspomnienia z dzieciństwa. Każde wakacje spędzaliśmy u niej. Rozpieszczała nas przepysznymi, domowymi obiadami, pozwalała na wszystko, często przytulała. Najpiękniejsze jest to, że dziś, choć jestem dorosłą kobietą, nadal w każdej chwili mogę do niej pojechać i się przytulić. W moim życiu była też druga babcia i dziadkowie, których już nie ma, a których wspaniale wspominam. Oni na zawsze pozostaną w moim sercu. Kochani, pomimo wiecznego pośpiechu i pędu życia, pamiętajmy o naszych babciach i dziadkach - powiedziała nam wągrowczanka Beata Lewandowska. Jak dodaje, jej babcia Janinka ma wspaniałe poczucie humoru i pozytywne podejście do życia. Beata zdecydowanie to po niej odziedziczyła.

Życzenia swoim dziadkom: Danucie i Marianowi Bodus z Wągrowca za naszym pośrednictwem składa także ich wnuczka Oleńka. Z okazji ich święta dziękuje im za wszystko i życzy dużo zdrówka i spełnienia marzeń.

Bycie babcią to cud

A jaka jest dzisiejsza babcia? Kiedyś to starsza pani, często ubrana w fartuch z okularami na nosie. Jednak babcie się zmieniają. Zostają nimi coraz młodsze osoby. Dziś z babcią można nie tylko pójść na lody, ale także zabrać ją do kina, na koncert czy nawet... na rolki.

Bycie babcią to, jak zdradziła nam wągrowczanka Maria Teresa Sobieska, najpiękniejszy dar od losu. Pani Maria Teresa może się pochwalić już... prawnuczką. - Moja prawnusia Kornelia w lutym skończy dwa latka - zdradza wągrowczanka i dodaje: Babcią być, to niesamowite szczęście, a prababcią, to zdecydowanie szczyt marzeń. Jest to miłość bezwarunkowa. Mam trzy wnuczki i wnuka oraz jedną prawnuczkę. Życie jest wartością samą w sobie, ale najważniejsze jest to, by nigdy się nie poddawać, mieć marzenia, rozsiewać miłość wokół siebie, szanować i kochać wszystko co nas otacza, być sobą. Takie właśnie wartości przekazuję moim ukochanym wnukom.

O wspaniałej relacji, jaka może łączyć babcię z wnukami powiedziała nam wągrowczanka Nina Hoffmann. Jestem babcią dorosłych już wnuków. Moja wnuczka Martynia jest już po studniach, a wnuk Piotr to właściwie już mężczyzna, bo kończy w tym roku osiemnaście lat. Jakie relacje łączą mnie z wnukami? Myślę, że absolutnie wyjątkowe i partnerskie. Często dyskutujemy na każdy temat. Martynia, z racji, że jest kobietą, często dzieli się ze mną swoimi zagwostkami. Co ciekawe, ona nosi moje ubrania. Jako babcia jestem z tego powodu bardzo dumna. Kiedy robię przegląd szafy, wiem, że ubrania, których nie noszę muszę zostawić do obejrzenia Martynie. Ona chętnie je zakłada i muszę przyznać, że świetnie w nich wygląda. Za to Piotrek jest miłośnikiem jedzenia. Ja bardzo chętnie gotuję dla niego obiadki. Zawsze je chwali. Kiedy na przykład zepsuje się mi komputer, od razu dzwonię do mojego wnuka. Pomagamy sobie nawzajem. Nie wiem, kiedy te moje wnuki tak wyrosły. Pamiętam, że Piotr zawsze kazał mi stawać przy sobie przed lustrem. Czekał, aż mnie przerośnie. Teraz jest ode mnie dużo wyższy. Przy moich wnukach czuję się taka maleńka - zdradza.

Pamiętajmy o tych, których już nie ma
Wielu z nas już nie ma dziadków i babć. Odeszli na zawsze. Z okazji tego ważnego święta, nie zapomnijmy odwiedzić ich na cmentarzach. Powspominajmy także, jak to było, gdy byli wśród nas.

- Moich dziadków już niestety nie ma. Tych ze strony ojca wcale nie znałem, gdyż stracili życie w czasie okupacji. To taka nasza rodzinna, traumatyczna historia. Piękne wspomnienia mam jednak ze świętej pamięci dziadkami ze strony mamy. Mieli oni gospodarstwo w Pawłowie Skockim. Jako dziecko spędzałem tam całe wakacje. Pamiętam do dziś, jak wyjeżdżaliśmy z dziadkiem w pole na przykład kosić siano. Oczywiście nie maszynami, ale koniem. Czy pomagałem? Z dzisiejszej perspektywy chyba bardziej przeszkadzałem - mówi z uśmiechem muzyk z Wągrowca Krzysztof Koniarek. Jak dodaje, kiedy wspomina swoich dziadków, ma przed oczami widok, kiedy dziadek wraca ze swojej ciężkiej pracy, siada za stołem, a babcia przygotowuje mu herbatę. Wówczas dziadek zaczyna „siorbać” ją przy pomocy łyżeczki. A babcia zawsze przypominała mi, że są moje imieniny, bo na Krzysztofa co roku piekła całą górę przepysznych chruścików - opowiada. Muzyk zdradził nam, że właśnie spodziewa się swojego wnuka. Za rok on także będzie świętował Dzień Dziadka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto