Z naszą redakcję skontaktował się Izydor Wegenke z Wągrowca. Mężczyzna ma problem z ciekiem wodnym przebiegającym tuż za granicą jego działki przy ulicy Rogozińskiej. - W latach PRL był on regularnie czyszczony przez władze miejskie. Teraz już tak nie jest. Niestety ten ciek wodny upodobały sobie bobry. Budują tamy, co spowalnia jeszcze bardziej nurt. Kopią nory w skarpach. Ziemia się obsuwa - żali się pan Izydor. Jak tłumaczy, ciek wodny, o którym mowa, ciągnie się od okolic Wielspinu. - Następnie się rozdwaja. Część wody wpada do rzeki Wełny, część do jeziora Łęgowskiego. Niestety aktualnie nurt wody jest znikomy. W wielu miejscach ona stoi. Tu konieczne są prace na całej długości tego cieku, aby przywrócić mu należyty nurt. Dodatkowo należy wysiedlić przybyłe tu bobry. Zwracałem się w tej sprawie do władz Ratusza. Niestety bezskutecznie - żali się mężczyzna. - W obecnym stanie prawnym gmina nie posiada kompetencji do podjęcia działań w trybie administracyjnym do nałożenia obowiązku wykonania koniecznych prac konserwacyjnych i modernizacji przedmiotowego rowu. (...) Na chwilę obecną nie ma również odpowiednich środków finansowych umożliwiających wykonanie wspomnianych przez Pana działań naprawczych - czytamy w piśmie jakie Bogdan Smykowski, zastępca burmistrza Wągrowca przesłał do pana Izydora. Zdaniem wągrowczanina urząd, jeśli nie posiada kompetencji do podjęcia działań, powinien sprawę skierować do instytucji, która ma taką możliwość. Co dzieje się w sprawie pana Izydora? Okazuje się, że dopiero teraz, po zainteresowaniu się tematem przez „Tygodnik” urzędnicy podjęli działania. - Urząd Miejski w Wągrowcu podjął kroki mające na celu odpędzenie zwierząt (bobrów) występujących na terenach przy ul. Głogowej. Na ww. terenie zostały rozpylone repelenty - zapewnia Ratusz, jednocześnie przekonuję, że nic więcej w tej chwili urząd nie może zrobić.
- Pozostałe środki tj. niszczenie tamy czy też odłowienie zwierząt może zostać dokonane dopiero po uzyskaniu przez właścicieli gruntu odstępstwa od zakazów w stosunku do gatunków zwierząt, roślin lub grzybów objętych ochroną gatunkową wydawanego przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
Tereny, na których znajduje się tama oraz żerują bobry nie stanowi własności ani współwłasności Gminy Miejskiej w związku z tym właściciele zostali poinformowani o przysługującym im prawie zgodnie z art. 205 ustawy Prawo wodne „Utrzymywanie urządzeń melioracji wodnych należy do zainteresowanych właścicieli gruntów - informują urzędnicy.
ZOBACZ FILM - Polsko-niemiecki trening, czyli Qczaj ćwiczy z Gregiem
Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?