- Tego typu zawody stają się bardzo popularne i przyciągają coraz więcej zawodników jak i kibiców. Organizatorami zawodów byli Maciej Kawulski i Martin Lewandowski, założyciele federacji KSW. Nie zabrakło gwiazd, byli między innymi: Mariusz „Pudzian” Pudzianowski, Marcin „Różal” Różalski, Antoni Chmielewski, Borys Mańkowski - wyjaśnia Zalaszewski.
Zawody w Warszawie odbywały się na zasadach pucharowych. Każdy z zawodników, który wygrał swoją walkę przechodził dalej. „Pączas” walczył w kategorii senior minus 80 kilogramów. Pierwszą walkę rozpoczął znakomicie, po pierwszych paru minutach było widać znaczną przewagę siły oraz szybkości Pączasa.
- Po około trzech minutach udało się sprowadzić przeciwnika do parteru i zastosować gilotynę. Po paru sekundach w gilotynie przeciwnik zmuszony był poddać walkę, ponieważ mógł stracić przytomność - tłumaczy nasz zawodnik. W drugiej walce „Pączas” trafił na bardzo doświadczonego zawodnika. Mimo to nasz wojownik nie poddał się... Wyprowadził całą serię uderzeń, które powaliły przeciwnika na moment na matę.
Niestety, w dalszej części walki wągrowczanin doznał kontuzji łokcia, która uniemożliwiła mu dokończenie walki. - To były pierwsze zawody w nowych barwach. Po wielu problemach wreszcie uzyskało mi się uzyskać sponsora. Dziękuję za wsparcie Pralni „Szop Pracz” z Wągrowca - tłumaczy zawodnik.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?