Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Monika wyleciała na Madagaskar, by edukować tamtejsze dzieci

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Monika Pawłowska pochodząc a podwągrowieckiego Sienna spędza wakacje.. na Madagaskarze. Młoda kobieta nie wyleciała tam jednak w celach turystycznych lecz jako wolontariuszka niezwykłego projektu Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu

Jakie pierwsze skojarzenie przychodzi Wam do głowy na myśl o Madagaskarze? Czy jest to piękna, dzika wyspa na której żyje mnóstwo zwierząt? Sielski obrazek z bajki „Madagaskar” to jednak tylko jedna strona medalu. Na tej wyspie żyją także ludzie, którzy na co dzień borykają się z wieloma problemami. Jednym z nich, bardzo poważnym jest brak dostępu do edukacji. Tamtejsze dzieci często wcale nie chodzą do szkoły...

Właśnie dlatego przy poznańskim UAM-ie powstała grupa „Studenci UAM bez granic”. Jej członkowie od kilku lat odwiedzają różne zakątki świata, by zadbać o edukację najmłodszych mieszkańców. W tym roku jedną z uczestniczek projektu jest pochodząca z Sienna Monika Pawłowska. - Jestem studentką III roku pedagogiki wczesnoszkolnej i II roku pedagogiki specjalnej spec. logopedia. Pochodzę z Sienna, ale na co dzień mieszkam w Poznaniu. Mam 20 lat. Moje urodziny wypadają właśnie podczas pobytu na Madagaskarze. Mam więc wrażenie, że będą one niezapomniane - powiedziała nam krótko o sobie Monika.

Młoda kobieta, choć jest akurat na odległej wyspie, zgodziła się nam opowiedzieć trochę o samym projekcie. Jak się okazuje, Monika od najmłodszych lat angażuje się w akcje na rzecz innych ludzi. - Na UAM-ie jestem członkinią Rady Samorządu Studentów, działam w Kole Naukowym, a także projektu „UAM bez granic”, dzięki któremu jestem właśnie na Madagaskarze. Chociaż jest to szósta edycja projektu, ja wyleciałam po raz pierwszy. Naszym zadaniem jest przede wszystkim uczenie dzieci kreatywnego myślenia. Dlaczego zdecydowałam się na wyjazd? Uważam, że da mi on wiele pokory i zupełnie innego, nowego spojrzenia na świat. Od zawsze marzyłam o takim wyjeździe - zdradziła nam młoda kobieta.

Jak się okazuje, problemy na Madagaskarze są ogromne. Niektóre dzieci wcale nie chodzą tam do szkoły. - Panuje tutaj bieda, a co się z tym wiąże, brak dostępu do edukacji. Madagaskar jest często odwiedzany przez turystów. Ci przyzwyczaili dzieci, że dostają od nich cukierki czy drobne napiwki. Przez to nie chodzą one do szkoły. Dlatego jesteśmy tutaj my - przyznaje Monika.

Jak wyjaśnia, najtrudniejsze są pierwsze kroki.

- Dzieci, które uczęszczają do szkoły na nasze zajęcia są zazwyczaj bardzo zawstydzone i wystraszone. Jednak szybko nawiązały z nami kontakt. Każde zajęcia staramy się prowadzić inaczej, aby przekazać, jak najwięcej sposobów nauczania - opowiada dalej Monika.

Polscy wolontariusze w drogę na Madagaskar, gdzie spędzą cały miesiąc, zabrali ze sobą wyprawki szkolne dla mieszkających tam dzieci.

Zarówno Monika jak i jej koleżanki i koledzy z projektu musieli się tam także zaklimatyzować. - Przed zajęciami chodzimy na targ po świeże produkty, po zajęciach natomiast robimy wspólnie obiad. Następnie uczęszczany na lekcje języka malgalskiego, aby łatwiej było nam się z nimi porozumieć - opowiada.

Codzienne życie

W jakich warunkach żyją tam polscy „nauczyciele”?

- Madagaskar to „Czerwona Wyspa”. Nazwa ta pochodzi od czerwonej ziemi, która tutaj występuje. Domy są bardzo proste i ubogie, każdy żyje na własny sposób. Pogoda jest bardzo zaskakująca, ponieważ jesteśmy akurat podczas zimy. W nocy temperatura spada do 5 stopni, a w dzień jest nawet 26 stopni Celsjusza. W każdy dzień jest podobnie, jednak smog który tu występuje powoduje, że poranki są mgliste. Kiedy jemy, staramy się unikać mięsa, ponieważ jest ono wieszane na hakach w sklepach, w których nie ma lodówek. Jemy głównie ryż, który na tej wyspie jest głównym składnikiem pożywienia oraz warzywa, które smakują tutaj zupełnie inaczej. Nasza dieta składa się z dużej ilości owoców, które są tutaj przepyszne i bardzo tanie - zdradza nam wolontariuszka. Zarówno ona jak i jej koledzy mieszkają w domu fundacji Ankizy Gasy- Dzieci Madagaskaru. Ich miejscowość jest oddalona 15km od stolicy Antananarywy. Brak edukacji nie jest jedynym problemem, z którym boryka się Madagaskar. Monika zwróciła uwagę na jeszcze inne rzeczy. To co nam powiedziała jest dość zaskakujące. Czyżby Madagaskar wcale nie był taki piękny jak we wspomnianej na początku bajce? - Największym rozczarowaniem jest brak zieleni na wyspie i wszechobecny zapach palonego drzewa. Jest to spowodowane nagminnym wypalaniem drzew i przekształcaniem tych terenów na pola uprawne - mówi. Monika Pawłowska przekonuje, że kolejna edycja wyprawy na pewno się odbędzie. W głowach wolontariuszy już rodzą się związane z nią pomysły. - Każda z edycji niesie za sobą ogromne sumy pieniędzy i już teraz chciałabym prosić o wsparcie tej cudownej inicjatywy - apeluje Monika.

W jej imieniu zapraszamy do śledzenia fanpage na facebooku „Studenci UAM Bez Granic”.

A kim prywatnie jest Monika? - Największą przyjemnością jest dla niej czas spędzony z drugim człowiekiem, ale również chwile z książką, muzyką czy dobrym filmem. Wszelkiego rodzaju podróże, czy to kilka kilometrów od domu, czy na inny kontynent są dla niej wielką przygodą. Jest osobą, która nie boi się nowych wyzwań. Chętnie angażuje się w życie uniwersyteckie, a także różne przedsięwzięcia. Od 3 lat bierze udział w widowisku „Orzeł i Krzyż”, jako aktorka - czytamy opis na stronie projektu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto