Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na motocyklach z Wągrowca na Rumuńskie winkle

Arkadiusz Dembiński
Sposobów na spędzenia wakacji, urlopu jest wiele. Można wyjechać do tak zwanych ciepłych krajów, poleżeń na plaży, lub zrobić letni remont. Można także urlop wykorzystać na to co się lubi, swoje hobby.

Tak lato spędzają członkowie grupy motocyklowej MOTO Wągrowiec. - W minionych latach podróżowaliśmy po Polsce. Ruszyliśmy w podróż wzdłuż naszych granic. Byliśmy także na Czechach - wspomina Krzysztof Wojtaszek, jeden z działaczy grupy.

W tym roku wągrowieccy motocykliści postanowili wyjechać dalej. - Celem naszej podroży była Rumunia, a dokładnej „rumuńskie winkle”. W tym kraju są dwie niezwykle malownicze trasy - Transalpina i Transfogarska. Każda po kilkadziesiąt kilometrów biegnące przez góry na wysokości ponad 2 tysięcy metrów nad poziomem morza - wyjaśnia motocyklista.

Z Wągrowca do Rumunii wyruszyło osiem motocykli.

- Dodatkowo jechał z nami samochód, który był naszym zabezpieczeniem, wiózł między innymi cześć sprzętu biwakowego. Całość nie zmieściła się bowiem na motocyklach. Zgodnie z założeniem nie wszędzie spaliśmy w hotelach. Zdarzały się także noclegi w zabranych namiotach - wyjaśnia Wojtaszek.

Cała podróż zajęła motocyklistom łącznie 10 dni. - Cztery dni to czas spędzony na dojazd i powrót. Dla mnie nie była to pierwsza podróż do Rumunii. Trzeba przyznać, że drogi znacznie się poprawiły. Także w samej Rumunii stan dróg jest coraz lepszy. W wielu miejscach płynność podróży utrudniały jednak remonty - wyjaśnia motocyklista. Jak przyznaje jednak widoki na miejscu były warte przejechania znacznie ponad tysiące kilometrów w jedną stronę.

- Na osobach, które były pierwszy raz górskie trasy robiły wielkie wrażenie. Jest to serpentyna, na której co kawałek mamy zakręt. Całość jest w górach - wyjaśnia motocyklista. Podczas całej podróży motocykliści przejechali około 4 tysięcy kilometrów. - Podczas podróży nie zabrakło przygód. Zaliczyliśmy wywrotki. Jeden z kolegów wylądował w rowie. Na szczęście nic mu się nie stało. Raz złapała nas potężna ulewa. Wyjazd to jednak także nowe znajomości. W gospodarstwie agroturystycznym poznaliśmy fantastyczne osoby. Wieczorem poczęstowali nas świeżym chlebem z własnego pieca. Generalnie spotykaliśmy się z bardzo miłym przyjęciem. W wielu przypadkach kontakt utrudniała jednak bariera językowa, nieznajomość języka angielskiego wśród miejscowych - wyjaśnia wągrowiecki motocyklista.

- Ludzie w Rumunii byli wspaniali, życzliwi, bezinteresowni - przyznaje Robert Grochociński. Wyjazd do Rumunii nie był ostatnią podróżą członków grupy.

- Pod koniec sierpnia planujemy kolejny dość daleki wyjazd. Chcemy zwiedzić na motocyklach południowo-wschodnią Polskę. Podróż chcemy zakończyć w Bieszczadach - wyjaśnia Wojtaszek.

ZOBACZ FILM - Jak opalać się bezpiecznie? Dermatolog radzi

Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto