Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nad powiatem widziano UFO

ADE
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
W nocy z soboty na niedzielę nad Skokami zaobserwowano dziwne obiekty latające. - Nie mam pojęcia co to - przyznaje nawet przedstawiciel Agencji Żeglugi Powietrznej

Nigdy w życiu nie widziałem czegoś podobnego. To na pewno nie były żadne samoloty czy śmigłowce. Śmiem twierdzić, że to twór nie z tego świata. UFO? - zastanawia się pan Michał ze Skoków. Mężczyzna w poniedziałkowy poranek zadzwonił do naszej redakcji, aby podzielić się obserwacjami z weekendu.

- Pierwsze te obiekty zobaczył żona. Ja z kuzynką byłem w domu. Zawołała nas. Na niebie można było zobserwować trzy świecące obiekty ustawione w trójkąt. Po chwili nadleciały kolejne trzy, jednak już nie ułożone w taki regularny trójkąt. Po upływie kolejnych sekund przyleciał jeszcze jeden. Zebrały się w grupę, po czym po chwili wszystkie razem odleciały w kierunku Obornik. Trudno jest określić jakiej wielkości były to obiekty. Emitowały pomarańczowe światło. Było ono dwadzieścia razy większe od blasku gwiazd. Bez wątpienia nie były to żadne spadające gwiazdy, gdyż zatrzymywały się, zmieniały prędkość lotu. Przygasały po czym zapalały się na nowo. Co istotne, poruszały się bezgłośnie, czego nie robi żaden samolot czy śmigłowiec. Zjawisko to zaobserwowałem w nocy z soboty na niedzielę. Gdy odleciały, spojrzałem na zegarek. Było około 22.11. Z całego tego zamieszania zapomniałem nawet złapać aparat, aby zrobić tym obiektom zdjęcie - tłumaczy nasz czytelnik. Co ciekawe, niezidentyfikowane obiekty latające ustawione także w trójkąt, w tym roku zaobserwowano między innymi nad Londynem. Wówczas jednak leciały one za dnia.

Co za obiekty widział mieszkaniec Skoków? - Nie mam pojęcia co to było - przyznaje Grzegorz Hlebowicz z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Jak się jednak okazuje, agencja nie kontroluje całej przestrzeni powietrznej. - Zajmujemy się tylko i wyłącznie wykorzystywaną dla potrzeb ruchu lotniczego częścią polskiej przestrzeni powietrznej. Ma ona także strefy niekontrolowane. To właśnie z niej korzystają np. paralotniarze czy amatorzy innych pojazdów latających - wyjaśnia Hlebowicz.

Co ciekawe, sygnały o dziwnych obiektach latających napływają także znad Poznania czy Puszczykowa. Jeśli chodzi o obszar Poznania, szczególnie ten w okolicy lotniska dziwnymi obiektami mogą być drony, których to naukowcy używają do badań. Dziwnymi obiektami obserwowanymi przez mieszkańców Wielkopolski mogą być amatorskie bezzałogowce. Są one w Polsce coraz popularniejsze. Chodzi o tzw. wiatrakowce. Mają zasilany elektrycznie napęd śmigłowy w postaci kilku poziomych wirników. Konstrukcje noszą zwykle nazwy odnoszące się do liczby wirników. Podczas lotu wyglądają podobnie jak UFO z filmów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto