Nasi urzędnicy nie wiedzą, że jest... ciemno

Po ostatnich potrąceniach i wypadkach drogowych w naszym powiecie zawrzało. Zdaniem naszych czytelników winą części tragedii jest brak należytego oświetlenia i oznakowania. Tak jest zdaniem internautów jeśli chodzi o sytuację na wągrowieckich ulicach, gdzie choćby po zmroku na ulicy Reja doszło do potrącenia pieszego.

- Sam jechałem po zmroku tą drogą. Warunki pogodowe fatalne, ruch duży i niestety, w sytuacji kiedy jechało auto z przeciwka, widoczność pieszych jest minimalna. Trzeba było na maksa zwalniać przed pasami - żali się na portalu wagrowiec.naszemiasto.pl Tomi. - Także jechałem tą trasą i widoczność jest fatalna, lekka mżawka, auto z naprzeciwka i nagle dwóch młodych uczniów wkracza na pasy, na szczęście nikt nie miał dużej prędkości, jak na te warunki przystało - minimalna. Faktycznie jest tam bardzo niebezpiecznie, a na obwodnicy połowa lamp się nie świeci... również tragiczna widoczność - przyznaje na naszym portalu Jacob. Informacje od naszych czytelników przekazaliśmy przedstawicielom wągrowieckiego ratusza. Jak się okazuje fakt, że na ulicach Wągrowca jest... ciemno do nich wcześniej nie dotarł.

Więcej tylko w najnowszym wydaniu Tygodnika Wągrowieckiego!