Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasza historia: Nocne harce czarownic inspirują po dziś dzień...

Arkadiusz Dembiński
Arkadiusz Dembiński
Procesy kobiet oskarżonych o czary, straszliwa ich śmierć na stosach to czarny okres w historii Wągrowca. Tamte wydarzenie są jednak jego nierozerwalną częścią. Co więcej, historie sprzed wieków za sprawą powstałych legend są „żywe” po dziś dzień.

Każdej pełni nad Wągrowcem można usłyszeć dziwny szelest. Ciszę nocy przerywają śmiechy postaci lecących na miotłach nad miastem. Niejednokrotnie ścigają się w swoistym wyścigu nad Jeziorem Durowskim. To czarownice. Powracają wraz z pełnią księżyca na wzgórze pomiędzy Wągrowcem a Rgielskiem, aby spotkać się w miejscu, które niegdyś było miejscem ich kaźni. To tu świętują, bawią się na sabacie. Niegdyś spotykały się na innym wzniesieniu... Tak zwanej Łakinie. Stąd zostały jednak przepędzone. Dziś bawią się w miejscu, gdzie niegdyś ich towarzyszki… traciły życie. To tylko jedna z wągrowieckich legend o czarownicach. Jak się okazuje cały czas tworzone są nowe. Jak choćby ta o rzekomej klątwie.

Geneza tej legendy, w przeciwieństwie do wcześniejszej, ma zaledwie kilka lat, kiedy to za jej pomocą niektórzy próbowali tłumaczyć sobie wzrastającą liczbę samobójstw w mieście. - W Wągrowcu w XVIIw. palono na stosie osoby posądzone o czarną magię. Jedna z nich została spalona na Rynku. W odwecie za swoją śmierć przeklęła miasto. „Co sto lat w danym roku miało powiesić się w Wągrowcu 30 osób, jeżeli przepowiednia się nie wypełni, klątwa powraca po 20 latach” -głoszą krótkie słowa legendy. Legendy o czarownicach są ściśle związane z Wągrowcem. Do postaci, które palono na stosie, nawiązywały nawet odbywające się co roku w Wągrowcu festyny. Nie brakowało na nich inscenizacji, w których to czarownice paradowały przez miasto, a następnie... płonęły stosy, w nawiązaniu do wydarzeń sprzed wieków...

Jak się bowiem okazuje wągrowieckie legendy mają podłoże historyczne. Na przełomie XVII i XVIII wieku w Wągrowcu rzeczywiście płonęły stosy. Ten czas był bardzo ciężki dla całej naszej części Europy, także i dla Wągrowca. Były to lata klęsk. Ludziom doskwierał głód. Panowały zarazy, które często zbierały straszliwe żniwo. Wszystko to sprzyjało poszukiwaniu winnych tych nagłych nieszczęść. Co ważne, w tym okresie coraz więcej osób zaczynało szukać oparcia i pomocy w kościele, w wierze-wyjaśniał Marcin Moeglich, historyk w Muzeum Regionalnym w Wągrowcu. A to sprzyjało wierze w moce nieczyste, w diabła i jego wyznawców na ziemi, w tym także czarownice.

O nasileniu procesów o czary właśnie w tym okresie świadczą akta, które przetrwały do dziś. Jak się okazuje na stos było można wówczas trafić bardzo łatwo.- Czasem wystarczyła tylko zwykła plotka na temat danej osoby-wyjaśniał historyk,interesujący się dawnymi procesami o czary. W taki sposób na ławie oskarżonych znalazła się między innymi wągrowczanka Konstancja Kicina. Z jej akt procesowych można się dowiedzieć, że była ona ponoć jedną z bardziej zamożnych wągrowieckich mieszczanek. Oskarżona została zaś na podstawie plotek, jakie na jej temat opowiadały jej... służące. Otóż opowiadały one, że gdy ta kbieta jechała wozem po jednej z dróg w okolicach Wągrowca, to pojawił się tam również czort, w postaci małego czarnego źrebięcia. Dziś taka historia wydaje się nieprawdopodobna, jednak wówczas to wystarczyło, aby kobieta stanęła przed ławą oskarżonych i została skazana na śmierć przez spalenie na stosie. Taka sama kara spotkała także niejaką Marchewczynę. Tu natomiast plotka głosiła, że jest ona królową wągrowieckich czarownic. Została skazana i spalona na stosie. Dokładne miejsce, gdzie płonęły wągrowieckie stosy nie jest znane. Należy jednak domniemać, że miało to miejsce na wzgórzu, na którym to dziś zgodnie z legendą mają spotykać się czarownice na swoich sabatach...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto