O patronie wałbrzyskiej ulicy powstał spektakl teatralny. Dawna ulica Antka Kochanka - zdjęcia i film

Niemal 7 lat po zmianie patrona, obecna ulica Gwarków, to nadal dość dziurawa i rzadko uczęszczana boczna uliczka stanowiąca skrót prowadzący od ul. 1 Maja do Wysockiego, a dokładnie od ronda przy Starej Kopalni do dawnych Szybów Siostrzanych. Przypomniano sobie o niej, gdy z uwagi na zapadające się sklepienie kanału Sobięcinki trzeba było na kilka tygodni zamknąć ul. Wysockiego.

Ul. Gwarków łącząca dawną przemysłową część Białego Kamienia z równie uprzemysłowionym dolnym Sobięcinem to dziś cicha i mało znana boczna arteria miasta. To jedyna w Wałbrzychu, a może nawet w regionie ulica, o której patronie przygotowano publikację oraz przedstawienie teatralne, które debiutowało na teatralnych deskach w Wałbrzychu i Wrocławiu.

Wyboista droga z dość niebezpiecznym przejazdem kolejowym... to dzisiejsza Gwarków, dawna Antka Kochanka.

- Wszystko zaczęło się od apelu mieszkanki i obywatelki pani Jadwigi Śląskiej: Ja, obywatelka tego kraju i mieszkanka tego miasta, wnoszę o podjęcie uchwały o zmianie nazwy ulicy przy której mieszkam. Niech pokolenie kolumbów, pokolenie 68 roku, jot pe dwa, albo stracone pokolenie, niech tysiące odważnych, synów i córek tej ziemi, miliony polaków – bohaterów zastąpią jednego komunistę i diabła kochanka antka [pisownia oryginalna]. A potem zaczęły pojawiać się najróżniejsze świadectwa: świadectwa wzlotu upadku wzlotu wzlotu wzlotu upadku i tak dalej antka kochanka - czytamy na teatralnym folderze teatralnym sprzed lat.

Pozostałości dawnej nazwy trzymają się dobrze, a i mieszkańcy pamiętają, gdzie była Antka Kochanka, rzadziej wiedzą, gdzie leży ul. Gwarków.

Wałbrzyscy dramaturdzy 3 marca 2012 zaprosili na Scenę Kameralną Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu na premierę spektaklu "Świadectwa wzlotu upadku wzlotu wzlotu wzlotu upadku i tak dalej Antka Kochanka". W przedstawieniu tym zastanawiali się:

- Kim był, kim jest ANTEK KOCHANEK, tajemniczy patron jednej z wałbrzyskich ulic – poległym w 1937 roku bohaterem wojny domowej w Hiszpanii czy jego synem, który po Wałbrzychu chodził z tajemniczym czarnym zwierzęciem? Miejską legendą, która jak każda składa się z plotki, stereotypu i strachu czy postacią umyślnie zapomnianą? Odpowiedź na te pytania tworzona jest na oczach widzów przez świadków, członków rodziny, sąsiadów z ulicy i samozwańczych liderów opinii.

Zarejestrowano fragment spektaklu z udziałem nieżyjącego już aktora Adama Wolańczyka

Za tekst i reżyserię odpowiadał Sebastian Majewski, ówczesny szef artystyczny teatru w Wałbrzychu, obecnie jego dyrektor. W przedstawieniu zagrali Ewa Bobrowska [gościnnie] / Ewelina Żak, Sara Celler-Jezierska, Karolina Krawiec, Adam Mortas [g], Piotr Mokrzycki, Kamila Pieńkos [g], Ewelina Ruckgaber [g], Czesław Skwarek a także
nieżyjący już Adam Wolańczyk [g] i wieloletni twórca wałbrzyskiego teatru Piotr Tokarz.

Pomysł na "Świadectwa..." powstał wcześniej, w 2008 roku Sebastian Majewski opublikował go w miesięczniku "Dialog". Po wałbrzyskiej premierze była również wrocławska. Artyści nie wiedzieli, że ich 80-minutowy spektakl zadający więcej pytań, niż dający odpowiedzi i mówiący więcej o "polskim piekle" niż samym tajemniczym przedwojennym bojowniku Antku Kochanku, rzucili światło na ulicę, której po wojnie nadano jego imię.

Dawny jej patron mógł być jak sugeruje jeden z twórców "komunistą, Żydem, Cyganem, pedałem, alfonsem, masonem, kosmitą", a mógł też być kimś zupełnie innym. Komunistyczne korzenie dopisywano wszak nie tylko tym, którzy tu nigdy nie zawitali w nasze rejony. O takim przykładzie pisaliśmy ostatnio.

Niespełna pięć lat później, po premierze w Wałbrzychu, egzotyczną nazwę nieznanej postaci zamieniono na "Gwarków". A tak wygląda ona obecnie...

Wałbrzych i region na starych widokówkach

Nieopodal Podgórza na zboczu Brzezinki istniał kiedyś tunel kolejowy:

Filmy z naszego regionu jak wehikuł czasu...

Zakamarki wałbrzyskiego Śródmieścia i nie tylko...