Po pewnym czasie jednak kontakt z mężczyzną zaczął się urywać, rodzice zaczęli nawet podejrzewać, że syn wpadł w ręce polskiej mafii działającej w kraju zachodnich sąsiadów, która zmusza Jacka do pracy i kontroluje każdy jego krok. Wiele na to wskazywało.
Pan Jacek był zgłoszony jako zaginiony w fundacji Itaka, na policji. W połowie grudnia ubiegłego roku miał wreszcie wrócić do domu, nie dojechał. Rodzina próbowała skontaktować się z nim telefonicznie. Udało się, ale dowiedzieli się najpierw od niego samego, że ma zapalenie płuc, potem od innej osoby, że na budowie spadł z rusztowania i połamany leży w szpitalu.
O pomoc rodzina poprosiła policję. Wreszcie na własną rękę ściągnęli pana Jacka do domu. Rzeczywiście mężczyzna leżał w szpitalu. O d kilku dni jest bezpieczny w domu. Bąkowscy mogą wreszcie spać spokojnie
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?