Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okradziona w domu

IZA
Iza Marcinkowska
Podały się za pracownice opieki społecznej i skradły pani Krystynie oszczędności

Choruję na serce, byłam bliska kolejnego zawału. Te kobiety ukradły oszczędności mojego życia – łamiącym głosem mówi Krystyna Wróblewska z Wągrowca. Kobieta ma ponad 80 lat. W ubiegłą środę do drzwi jej mieszkania przy Gnieźnieńskiej zapukały dwie kobiety.

– Przedstawiły się jako pracownice opieki społecznej. Powiedziały, że zostały skierowane przez MOPS, by mnie rehabilitować. Zaprosiłam je do pokoju, spędziły u mnie ponad pół godziny. Opowiadały o rehabilitacji i o tym, że co miesiąc będę do emerytury dostawała dodatek 200 – 300 euro z Unii Europejskiej. W pewnym momencie jedna z tych pań mówi: pani Krystyno przejdźmy do kuchni, musi mi pani podpisać dokument. Poszłyśmy. Usiadłam przy stole akurat z boku, skąd nie miałam widoku na pokój. W tym czasie ta druga kobieta musiała splądrować pokój – relacjonuje pani Krystyna.

Wągrowczanka owych kobiet nigdy wcześniej nie widziała. Jedna była tęższa, miała krótkie włosy i była ubrana w czerwoną kurtkę. Druga miała kitkę i tenisówki. Kiedy kobiety opuszczały mieszkanie pani Krystyny, ta niczego nie podejrzewała. - Będąc jeszcze u mnie, jedna z nich powiedziała: ale ma pani piękną bieliznę. Trochę mnie to zastanowiło, bo przecież bieliznę mam w szafie. W tej samej, w której trzymałam swoje oszczędności.

Z banku nigdy nie korzystałam. Kładłam pieniądze właśnie pod bieliznę. Miałam tam około 20 tys. zł. Odkładałam na wesele wnuczki. Dopiero wieczorem usiadłam na kanapie i zaczęłam o tym wszystkim myśleć. Tknęło mnie, żebym zajrzała do szafy i sprawdziła, czy są pieniądze. Nogi się pode mną ugięły. Portmonetki nie było – Krystyna Wróblewska urywa, bo zdenerwowanie nie pozwala jej dalej mówić. Na drugi dzień poprosiła o pomoc swą siostrzenicę. Ta zawiadomiła policję, zadzwoniła do MOPS, gdzie zaprzeczono, by do Wróblewskiej ktoś był skierowany.

– Zostałam bez środków do życia. Siostra przywiozła mi 50 zł, bo nawet na chleb nie miałam – żali się pani Krystyna. Wągrowiecka policja potwierdza zdarzenie. – 19 lipca otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży, która miała miejsce dzień wcześniej.

Dwie sprawczynie podające się za pracownice opieki społecznej wykorzystały nieuwagę pani Krystyny i skradły jej pieniądze, zgłoszono jednak mniejszą kwotę – potwierdza Łukasz Gulczyński, rzecznik KPP w Wągrowcu. – Prowadzimy czynności wyjaśniające. Nie udało się ustalić tożsamości kobiet. Takie osoby często wykorzystują ufność ludzi starszych, okradają je. Starsze osoby są dla nich „łatwym celem” – dodaje policjant.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto