Według nowych przepisów na boisku nie może znajdować się więcej niż 25 osób. Otwarcie boisk dla dzieci, młodzieży i amatorów to jedno z pierwszych zniesionych w Polsce obostrzeń.
Dzieci i młodzież z Wągrowca i okolic z uśmiechami na twarzach tłumnie ruszyły na boiska, aby wreszcie skorzystać z możliwości pogrania w piłkę na świeżym powietrzu. Jak mówi nam 12-letni Adrian spotkany na obiekcie w Siennie - on i jego koledzy długo czekali na ten dzień.
Bardzo lubimy grać w piłkę i brakowało nam naszego boiska. Musieliśmy grać po kątach, na jakichś krzywych, starych boiskach z piaskiem zamiast gumy. Dziś wreszcie możemy sobie normalnie pograć i jest super!
Radość dzieci podzielają też rodzice. Zadowolenia z otwarcia obiektów sportowych nie kryje pani Edyta, której dziecko odbyło dziś pierwszy od dawna trening na orliku przy Szkole Podstawowej nr 4 w Wągrowcu.
Otwarcie boisk to świetna decyzja. Dzieci wreszcie mogą wyjść, spotkać się z przyjaciółmi, wybiegać. Większość z nich nie chodzi do szkoły i nie ma kontaktu z rówieśnikami. Ileż można siedzieć w domu?! Wysłuchiwaliśmy dużo marudzenia, na zamknięte boiska i pogodę, ale nareszcie i orliki są otwarte, i pogoda nam dopisała.
- mówi nam zadowolona matka.
To, jak bardzo wągrowczanie są spragnieni możliwości uprawiania sportu na świeżym powietrzu, pokazuje też ogrom pracy animatora kobyleckiego orlika - Grzegorza Należytego. Telefony się urywają - ludzie wciąż pytają o możliwość rezerwacji boiska!
To niezwykła sytuacja. Dziś otworzyliśmy obiekt i już do piątku praktycznie nie ma na nim wolnego miejsca. Wszystko zarezerwowane! Dzwonią szkółki, drużyny i zwykłe grupki chłopaków, którzy chcą sobie wieczorami pograć w piłkę. Wszystkim tego brakowało. Ludzie pytają o możliwość rezerwacji orlika na weekend, my jednak te dni przeznaczamy dla rodzin i rezerwacji odmawiamy. Czy to dobrze, że boiska zostały otwarte? Moim zdaniem bardzo dobrze. Uprawiajmy sport, łapmy odporność. Pisał o tym nawet prezes PZPN - Zbigniew Boniek. Cieszę się, że w końcu wypuściliśmy dzieciaki na boiska.
- kończy Należyty.
Odwiedziliśmy orliki przy SP4 i SP3 w Wągrowcu, a także boiska na Berdychowie, w Kobylcu i w Siennie. Na każdym znaleźliśmy szczęśliwe dzieci, które wreszcie mogły zażyć aktywności na świeżym powietrzu, spotkać się z przyjaciółmi i po prostu - pograć w piłkę. I obyśmy taki widok mogli oglądać jak najczęściej.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?