- Wczoraj do drzwi kobiety mieszkającej na jednym z osiedli w centrum miasta, zadzwonił mężczyzna. Wiek około 30 lat szczupły, wysoki, ubrany w szykownie, w ciemnej marynarce. Przedstawiając się podał że jest asystentem znanego wągrowieckiego lekarza u którego zgłaszająca się leczy. Zademonstrował urządzenie i powiedział, że pomoże to w dolegliwościach na które się leczy i że lekarz to urządzenie rekomenduje.
Mężczyzna dodał że urządzenie kosztuje 700 złotych, ale jeśli kobieta okaże legitymację rencisty wówczas udzieli jej rabatu. W konsekwencji kobieta będąc pod wrażeniem sprzedawcy dokonała zakupu urządzenia po okazyjnej cenie 300 złotych.Po wyjściu mężczyzny coś jednak nie dawało kobiecie spokoju. Udała się ona do przychodni, gdzie zapytała o mężczyznę. Wówczas okazało się, że lekarz nie ma asystenta, nikogo też do niej nie wysłał. O sytuacji poinformowana została również sąsiadka kobiety, z którą 85-latka sprawdziła cenę urządzenia na popularnym portalu aukcyjnym w internecie. Wówczas okazało się że takie urządzenie kosztuje dziesięciokrotnie mniej - informują przedstawiciele wągrowieckiej policji.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?