Oto gospodynie z Pawłowa Żońskiego

Po raz pierwszy w historii ruszamy z plebiscytem na najlepsze Koło Gospodyń Wiejskich w Wielkopolse. Jesteśmy pewni, że również w naszym powiecie są koła, które zasługują na szczególne wyróżnienie.
O tym jak fantastyczne są nasze gospodynie mieliśmy okazję przekonać się m.in. podczas Festiwalu Smaków Tradycyjnych w Gołańczy. Tam poznaliśmy nasze członkinie, dowiedzieliśmy się dużo o ich działalności, a przede wszystkim mieliśmy okazję spróbować wyśmienitych dań, które przygotowały.
Ale bycie członkiną KGW nie oznacza bycie kurą domową. O tym opowiadają nam panie z koła w Pawłowie Żońskim.
- Oczywiście zawsze dbamy, by na wszystkich uroczystościach we wsi znalazło się na stole pyszne jedzenie. Jeździmy też na różne konkursy kulinarne. Robimy to głównie po to, by o naszej wsi usłyszano w powiecie, a nawet dalej. Jednak nasze spotkania to głównie pogaduchy przy kawie i dobrym cieście, rozmowy o rodzinie, czy wspólne wyjazdy - mówi kronikarka KGW Krystyna Łosiak. Gospodynie mają w ciągu roku kilka stałych elementów, w których każdego roku uczestniczą. - Oczywiście są to dożynki gminne, czy organizacja dnia matki. Lubimy, kiedy odwiedzają nas także starsze kobiety ze wsi, dla których frajdą jest uczestnictwo w naszych „babskich” spotkaniach - wyjaśnia Jadwiga Sulikowska, członkini KGW w Pawłowie Żońskim.
Czym gospodynie zajmują się na co dzień? Większość z nich prowadzi gospodarstwa domowe, kilka pracuje zawodowo. Panie twierdzą, jednak, że życie to nie tylko obowiązki, ale i przyjemności. - Najbardziej lubimy, kiedy we wsi odbywa się impreza z tańcami. To nic, że kilka dni wcześniej siedzimy w kuchni i wszystko przygotowujemy. Kiedy przychodzi ten dzień bierzemy naszych mężów i ruszamy do zabawy - dodaje pani Jadwiga.
Kobietki lubią też wyskoczyć na dobrą kawę np. do lodziarni Willisch Cafe w Wągrowcu. - To odskocznia od życia codziennego, pracy, obowiązków. Wtedy każda z nas pięknie się ubiera, robi fryzurę, makijaż. Faceci zostają w domach, a my się bawimy - dodają z uśmiechem członkinie KGW.
Koło liczy sobie 25 kobiet. Chociaż działało już wiele lat, w latach osiemdziesiątych zostało zawieszone. Przyczyną były przemiany społeczne w naszym kraju. Koło jednak wznowiło swoją działalność z inicjatywy miejscowych działaczek. Teraz kwitnie i ma się wyśmienicie. Ich obecną siedzibą jest sala wiejska w Pawłowie Żońskim. Tam panie mają swoje wspólne, kuchenne królestwo i miejsce do spotkań i zabaw.