Niedzielny wieczór. Trasa wylotowa z Wągrowca w kierunku na Bydgoszcz. Ulicą idzie młody mężczyzna, wyraźnie się zatacza. Jego marsz dosłownie ma miejsce od krawężnika do krawężnika. Trąbią na niego przejeżdżające osobówki i TIR-y. Jeden z samochodów przejeżdża dosłownie o włos. Nikt się jednak nie zatrzymuje. Każdy się śpieszy... Czy to znieczulica? Po chwili jednak pojawia się osoba, która jest jakoby zaprzeczeniem twierdzenia o wszechobecnej panującej znieczulicy, przypomnijmy, że nie dawno w centrum Damasławka zmarł mężczyzna, któremu nikt nie pomógł. Losem młodego mężczyzny zainteresowała się przejeżdżająca Alicja Rewucka z Wągrowca.
- Gdy go zobaczyłam, nie mogłam przejechać obojętnie. Przecież tego mężczyznę w każdym momencie mógł ktoś potrącić. Nie mogłam zostawić go w takim stanie, samego na tej ruchliwej drodze. Gdy go zobaczyłam, to od razu przed oczami miałam widok syna. Jest w podobnym wieku co on. Zainteresowałam się jego losem. Niestety, kontakt z nim był ograniczony. Zadzwoniłam na policję. Poczekałam z nim do czasu ich przyjazdu. Czułam, że zrobiłam dobrze. Może jak wytrzeźwieje to pomyśli, że jakaś dziwna kobieta uratowała mu życie? Nie mogłabym sobie darować, gdybym go minęła, nie zareagowała, a coś mu się stało - przekonuje kobieta.
Więcej w najnowszym wydaniu Tygodnika Wągrowieckiego.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
