Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Personel odejdzie ze szpitala w Wągrowcu?

Arkadiusz Dembiński
Szpital W Wągrowcu... cięcia. Kadrę medyczną kuszą inne placówki z Wielkopolski? Czy personel odejdzie?

Nie cichną kontrowersje wokół wągrowieckiego szpitala. Placówka jest w fatalnej sytuacji finansowej. Dyrektor Przemysław Bury zapowiedział cięcia finansowe. Pod koniec roku mówiło się o zawieszeniu przez niego tzw. socjalu. - Ze swojej strony nie proponowałem jak dotychczas zawieszenia/zlikwidowania funduszu socjalnego w ZOZ - informował nas pod koniec zeszłego roku dyrektor.

Takiemu zawieszeniu sprzeciwiała się część kadry szpitala. - Od lat słyszmy, że musimy oszczędzać. Mijają lata i słychać to samo... - nie kryje oburzenia jeden z pracowników ZOZ-u. Likwidacja, zawieszenie funduszu uderzyłoby w pracowników etatowych. Tu lekarze są w mniejszości. Tego rodzaju oszczędności spoczęłyby na barkach między innymi pielęgniarek czy ratowników medycznych zatrudnionych na umowę o pracę.

Co ciekawe, dyrektor, który pod koniec roku zapowiadał, że nie będzie likwidował funduszu, swoim pierwszym zarządzeniem w 2017 roku zmniejszył go o... 90 procent! Zmiany, jak wynika z pisma z 2 stycznia tego roku, do którego udało się nam dotrzeć, wchodzą w życie we wtorek.

- O tym zarządzeniu nic nie wiem. O zmniejszeniu funduszu o 90 procent jest mi niewiadome. Z informacji jakie otrzymałem od dyrektora oraz przedstawicieli związków zawodowych, z którymi się spotkałem, wynika, że fundusz ma zostać zmniejszony, ale o 50 procent. Poinformowano mnie, że na takie warunki przystały obie strony - przyznaje Tomasz Kranc, starosta wągrowiecki. O całym zamieszaniu chcieliśmy porozmawiać z dyrektorem Burym. Niestety był dla nas niedostępny. Do chwili zamknięcia tego numeru „Tygodnika” nie otrzymaliśmy także odpowiedzi na przesłane mailem pytania, choć przedstawiciele szpitala zapewniali nas, że dyrektor odpowie. Czy Bury wycofał się więc z wcześniejszego zarządzenia?

Jak się dowiedzieliśmy, zapowiedział on także oszczędności, jeśli chodzi o kontrakty lekarskie. Nie wiadomo jakiego rzędu są to oszczędności. - Zgodziłem się na zmniejszenie zarobków. Odbyło się to po negocjacjach z dyrektorem. Zawsze uważałem, że o tego rodzaju problemach trzeba mówić, rozmawiać otwarcie. Jeśli mamy oszczędzać, to nie można oszczędzać tylko na jednej grupie. Trudno jest mi jednak powiedzieć jak wygląda ta kwestia, jeśli chodzi o innych lekarzy - przyznaje Adam Pezacki, ordynator oddziału dziecięcego.

Okazuje się jednak, iż personel szpitala, nie tylko lekarze, ale i pielęgniarki czy ratownicy medyczni, otrzymują oferty pracy w innych placówkach. Wśród kadry szpitala krąży nawet SMS mówiący o pracy w szpitalu wojewódzkim w Koninie i to za „przyzwoite wynagrodzenie”. Przypomnijmy, że to właśnie w tym szpitalu dyrektorem ds. medycznych został Piotr Czerwiński-Mazur, były ordynator oddziału wewnętrznego w Wągrowcu. - Nie jest tajemnicą, że szpital w Koninie poszukuje lekarzy, ale i pielęgniarek czy ratowników. Stosowne ogłoszenia są publikowane. W prywatnych rozmowach przyznałem, że gdyby ktoś chciał, słyszał o kimś kto szuka pracy, to zapraszamy - przyznaje Czerwiński-Mazur i dodaje, że o kadrze z Wągrowca ma jak najlepsze zdanie. - Szczególnie poznałem personel Oddziału Wewnętrznego, którym zarządzałem. To specjaliści na wysokim poziomie, i nie ukrywam, że pozyskanie ich jako pracowników do zespołu mojego szpitala, jako osoby sprawdzone, byłoby dla mnie bardzo cenne - tłumaczy. Czy grozi nam więc odejście kadry do innych szpitali, gdzie personel otrzyma lepsze wynagrodzenie?

od 16 lat
Wideo

Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto