W niedzielę, 11 września w sanktuarium maryjnym w Dąbrówce Kościelnej w gminie Kiszkowo odbył się tradycyjny odpust. Na miejsce przybyły pielgrzymki z wielu stron Wielkopolski. Nie zabrakło także wiernych ze Skoków, którzy wraz z księdzem Tomaszem Mrugiem udali się do Matki pieszo.
Zgodnie z tradycją w Dąbrówce miało dochodzić do cudów, właśnie za wstawiennictwem Marki Boskiej.
ZOBACZ TAKŻE
- Ustna tradycja, która jest żywa do dziś uzupełnia te informacje mówiąc, że Obraz ten miał pierwotnie znajdować się w pobliżu kościoła na rosnącym przy drodze dębie. Zaczął on nagle jaśnieć niezwykłym światłem i blaskiem, który we dnie i w nocy nie ustawał. Wiadomość o tym niezwykłym zjawisku szybko się rozeszła, a ludzka pobożność i ciekawość pobudzała wielu do nawiedzenia tego miejsca - czytamy na stronie parafii w Dąbrówce Kościelnej.
Cudowny obraz jednak nie przetrwał do dziś. Jak informuje strona sanktuarium, jego dokładne losy nie są znane. Najprawdopodobniej spłonął jednak nie wiadomo, w którym pożarze świątyni. - Od czasu spalenia Obrazu sporządzono kilka jego kopii. Pierwsza znajdowała się w Dąbrówce od 1927 r. do czasów wojny. Ówczesny proboszcz z obawy przed okupantem wywiózł ją w okolice Kutna. Jednak w czasie działań wojennych dom, w którym była przechowywana, został trafiony i zniszczony wraz z obrazem. Niemcy ścięli zabytkowy dąb na którym, jak mówi tradycja jaśniał nadzwyczajnym blaskiem obraz Matki Najświętszej - głosi strona parafii.
ZOBACZ TAKŻE
Po wojnie na podstawie zachowanych ikonografii odtworzono obraz, który znajduje się aktualnie w świątyni.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?