Wczoraj patrol wągrowieckiej drogówki do rutynowej kontroli drogowej chciał zatrzymać samochód na jednej z ulic Skoków.
- Jego kierowca mimo znaków do zatrzymania nie zrobił tego. Zaczął uciekać przed funkcjonariuszami - wyjaśnia Łukasz Gulczyński, szef wągrowieckiej drogówki.
Pościg nie trwał jednak długo. Po przejechaniu kilku ulic kierowca nagle stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu. - Na szczęście nie został ranny żadne z innych uczestników ruchu. Także i kierowca, który uciekał przed policjantami wyszedł ze zdarzenia bez obrażeń - wyjaśnia przedstawiciel komendy policji w Wągrowcu.
Jak się okazało kierowca był dobrze znany stróżom prawa. 23 letni mieszkaniec gminy Skoki był już wcześniej zatrzymywany przez patrol za jazdę po pijaku. Wągrowiecki sąd nałożył na niego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów.
Mężczyzna nie zastosował się jednak do zakazu. Co więcej także i tym razem jechał po pijaku. Okazało się, że ma ponad 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz ponownie przed sądem odpowie za jazdę po pijaku oraz za złamanie sądowego zakazu.
Patrol policji został wezwany w weekend na ulicę Dworcową w Wągrowcu. Tu pijany kierowca potężnym kamazem taranował urządzenia kolejowe.
Jak się okazało kierowca kamaza,. 48-letni mieszkaniec powiatu łowickiego miał ponad 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Za jazdę pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem. Zdarzenie to zakończy także jego karierę jako zawodowego kierowcy, gdyż musi liczyć się z zabraniem prawa jazdy i nałożeniem sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?