Z pomysłem wprowadzenia „bykowego” wyszli włodarze jednej z gmin południowej Polski. Czy także u nas kawalerowie po 30-tce będą musieli płacić?
Podatek „bykowy” obowiązywał w Polsce do końca lat siedemdziesiątych. Płacili je wszyscy panowie, którzy po 26 roku życia ciągle pozostawali kawalerami i nie spłodzili dzieci. Miało to zapobiegać niżowi demograficznemu. Dziś trudno wyobrazić sobie, żeby taki podatek płacić już po 26 roku życia – albowiem obecnie wielu panów rodziny zakłada znacznie później. Gdy się ustatkują, znajdą dobrą pracę, zarobią na dom. Inni na życie kawalerskie decydują się z własnej woli lub też żyją w związku nieformalnym. Jednak dziś, w XXI wieku, po trzydziestu latach wytchnienia dla kawalerów od „bykowego” powraca ten problem. Czy to kolejny punkt polityki prorodzinnej po wprowadzeniu „becikowego”?. Powrót do „bykowego” zaproponowali właśnie włodarze gminy Lipsk w województwie podlaskim. - Padła taka propozycja, by płacili wszyscy mężczyźni, którzy po ukończeniu 30 lat nie doczekali się dzieci - stwierdził wiceburmistrz Lipska.
Czy za pomysłem tej gminy pójdą także inni?
Więcej w Tygodniku Wągrowieckim
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
