Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podróże Wągrowiec: Damasławianin na krańcach świata

Jarek Ziółkowski
Podróże Wągrowiec: Ociekający luksusami Dubaj, zamglone i zimne Chiny oraz spełnione marzenia z fototapety. Tak po świecie podróżował pan Jacek

gzotyczne, urokliwe, niekiedy bardzo tajemnicze, a innym razem ociekające luksusem. Takie właśnie są miejsca, do których podróżują mieszkańcy naszego powiatu. Niesamowite miejsca odwiedził również Jacek Jabłoński z Damasławka, który podróżował do Chin oraz niesamowitego Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Pan Jacek prowadzi w Damasławku własną stolarnię, która specjalizuje się w wykonywaniu schodów, od najprostszych, po te najbardziej ekskluzywne. - Moja przygoda z podróżowaniem zaczęła się, gdy kuzyn poinformował mnie o tanich biletach do Londynu, które kosztowały złotówkę. Niestety, kolega, który miał lecieć ze mną nie dał rady, więc poleciałem sam. To było bardzo emocjonujące przeżycie zważywszy na to, że nie znałem zbyt dobrze języka. Do Dubaju trafiłem niemal przypadkiem - wspomina damasławianin i dodaje : - Mam w mieszkaniu fototapetę z Hong Kongiem nocą, przez kilka lat myślałem, że nie będzie mnie stać na wycieczkę w to miejsce. W końcu podjąłem decyzję o wyjeździe. Ponieważ to drugi koniec świata, nie zwiedzić nic po drodze byłoby grzechem. Padło na 5 dni w Dubaju i dwa tygodnie w Chinach. Lądowałem w Dubaju, potem w Szanghaju dołączył do mnie kolega, podróżowaliśmy po Chinach pociągiem, autobusem, potem pojechaliśmy do Hong Kongu i stamtąd polecieliśmy do domu, o tej przygodzie można by opowiadać godzinami.

Dubaj przyciągnął uwagę świata dzięki nowatorskim i ambitnym projektom budowlanym, imprezom sportowym, konferencjom i rekordom Guinnessa. To właśnie w tym mieście pan Jacek poznał Anglika, z którym wypił angielską herbatę w jedynym na świecie siedmiogwiazdkowym hotelu - Burj Al Arab. Co ciekawe, doba w jednym z „najtańszych” apartamentów sięga około 30 tysięcy złotych.

- W trakcie pobytu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zwiedziłem stary Dubaj, odwiedziłem meczet w Abu Dabi, byłem na sztucznej wyspie, a ostatniego dnia zobaczyłem całe miasto z tarasu najwyższego budynku świata Burj Dubai, widoki są takie, że dosłownie można się wzruszyć. Co ciekawe, język angielski, którym posługują się tamtejsi mieszkańcy brzmi całkiem inaczej niż ten, którego się uczymy w szkołach. Dubaj jest błyszczący, kolorowy i słoneczny, a wysokie wieżowce projektowane przez plastyków wizjonerów robią piorunujące wrażenie - przyznaje damasławianin.

Po takich przeżyciach pan Jacek był rozczarowany, gdy wylądował w zimnych i zamglonych Chinach. - Myśląc o Chinach wyobrażamy sobie miasta z zadartymi narożnikami dachów, a tymczasem tylko centrum Szanghaju jest takim skansenem, reszta miasta trochę przypomina Polskę w latach dziewięćdziesiątych. W Chinach warto zobaczyć Guilin. Są tam góry pionowo wyrastające z równiny, płynie się rzeką i podziwia widoki, które są magicznie. Małe miasta też mają w sobie jakąś egzotykę, nie brak tu rowerów, motorowerów. Wieżowce Szanghaju po tym co zobaczyłem w Dubaju wydawały się małe i brudne. Na zakończenie wyprawy zobaczyłem Hong Kong z Góry Wiktorii, wyglądał już inaczej niż na mojej fototapecie. Powstało tam sporo znacznie większych wieżowców. Spełniłem swoje marzenie, a przeżycia były niepowtarzalne - relacjonuje Jabłoński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto