Do naszej redakcji zgłosił się jeden z wągrowieckich przedsiębiorców, który otrzymał na skrzynkę mailową swojej firmy bardzo nietypową wiadomość.
- Otrzymałem informację, że bardzo dobrze prowadzę swoją działalność. Nie było u mnie żadnego wypadku. Dlatego za to, że zatrudniam pracowników mam otrzymać certyfikat z inspekcji pracy. Oczywiście wszystko ładnie, pięknie, ale w zamian miałem zapłacić czterysta złotych. Rzekoma „inspekcja” miała mi gwarantować reklamę w lokalnej prasie przez dwa lata. Coś wydawało mi się nie tak - opowiada mężczyzna.
Aby potwierdzić te informację, przedsiębiorca przyszedł do Biura Ogłoszeń w naszej redakcji. Jak się okazało, nikt nic nie wiem o żadnej „umowie” tej firmy z naszą redakcją. Sprawa okazała się być bardzo podejrzana.
Co więcej, kiedy mężczyzna był u nas, zadzwoniła do niego kobieta, która chciała „przypomnieć mu” o zapłacie pieniędzy za certyfikat. Numer z którego dzwoniła miał kierunkowy z Katowic. Kiedy dowiedziała się, że przedsiębiorca jest w lokalnej prasie, zaczęła kręcić, nie potrafiła wyjaśnić, o co jej dokładnie chodzi. Kobieta chyba nie spodziewała się, że przedsiębiorca zacznie się czegoś domyślać...
Więcej tylko w najnowszym wydaniu Tygodnika Wągrowieckiego!
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?