W minionym tygodniu informowaliśmy o mieszkance gminy Wągrowiec, która obawia się o swoje życie po tym jak otrzymała list od brata z więzienia. - Napisał w nim „teraz zobaczysz co więzienie robi z ludźmi. Jest we mnie tyle złości, że aż sam się boję” - relacjonowała przerażona kobieta. Sprawę zgłosiła policji. Brat kobiety w ubiegły czwartek wyszedł z zakładu karnego. Jak poinformowała nas kobieta, otrzymała policyjną eskortę, kiedy to po zmroku wraca z pracy do domu. Funkcjonariusze dotarli także do jej brata...
- W związku z wcześniejszym przyjęciem zawiadomienia od kobiety, mężczyzna został w tej sprawie przesłuchany przez policjantów w ramach postępowania sprawdzającego. Zgromadzony materiał dowodowy został przekazany do oceny i podjęcia merytorycznej decyzji w sprawie Prokuraturze Rejonowej w Wągrowcu - informuje Dominik Zieliński z policji.
Jak się jednak okazuje prokuratura nie wnioskowała o areszt dla mężczyzny. Ten w sobotę zjawił się u swojej siostry. Jak wyjaśnia kobieta, przekonywał ją, że nie chce jej zrobić krzywdy... Kobieta podkreśla jednak, że w sobotę, gdy do niej przyszedł był trzeźwy. Ma jednak obawy, co się stanie, gdy ten zjawi się u niej pod wpływem alkoholu... Jak udało się nam dowiedzieć, w minionym tygodniu policjanci, który patrolowali Wągrowiec zwrócili uwagę na mężczyznę, który był pod wpływem alkoholu. Miał około 2 promile. Z obawy o jego życie, z racji niskich temperatur został przewieziony do izby wytrzeźwień w Pile. Mężczyzną tym był... brat kobiety.
Jak informuje prokuratura w przesłanym piśmie „w sprawie brak jest ustawowych znamion przestępstwa groźby bądź gróźb w rozumieniu przepisów art. 190 paragraf 1 kk”.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?