Ponad sto kamer miejskiego monitoringu w Wągrowcu. Gdzie są zlokalizowane? Zobacz, które miejsca obserwują kamery!

Jak poinformował nas Piotr Koprowski z wągrowieckiego ratusza, na ulicach Wągrowca zamontowane są łącznie 84 kamery. Dodatkowo 23 kamery znajdują się na terenie Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego, czyli w okolicach dworca.

- Nadzór nad systemem ma p. Piotr Kuźniarek (Główny Specjalista Jednoosobowe Stanowisko Pracy ds. bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego) - informuje ratusz.

Jak się okazuje, niebawem w Wągrowcu pojawią się kolejne kamery.

- Rozbudowa systemu monitoringu wizyjnego jest niezbędna, jednak zależy to od możliwości finansowych miasta.(...) Planowany jest montaż kamer na rondach wjazdowych do miasta, w tym kamer do odczytywania numerów tablic rejestracyjnych, o ile na ten cel uda się wygospodarować stosowne środki - wyjaśnia Piotr Korowski z urzędu miejskiego.

Przypomnijmy, że wcześniej o rozbudowie miejskiego monitoringu wypowiadali się radni z Wągrowca.

- Jestem zdecydowanym zwolennikiem rozbudowy monitoringu miejskiego. Uważam, że obecna technika oraz możliwości kamer, które potrafią z dużych odległości dokładnie zarejestrować obraz powoduje, że w wielu przypadkach monitoring stanowił najważniejszy i niepodważalny dowód w określonych sprawach. Niewątpliwie stanowi też ważny element bezpieczeństwa mieszkańców, co także powinno być brane pod uwagę przy analizowaniu jego zasadności i rozbudowy. W tym roku zaplanowane są w budżecie miasta takie inwestycje jak budowa boisk wraz z infrastrukturą rekreacyjną czy budowa ścieżki rowerowej. Nie wyobrażam sobie, aby tego typu nowe inwestycje nie zostały pod względem bezpieczeństwa i ewentualnego dochodzenia sprawców zniszczeń wyposażone w monitoring - przyznał na naszych łamach Jakub Zadroga, przewodniczący rady miejskiej, a zarazem lider ugrupowania Bliżej Ludzi.

Działania aktualnych władz miasta, w kwestii związanej z monitoringiem są natomiast niezrozumiałe dla byłego burmistrza, a aktualnie radnego miejskiego Krzysztofa Poszwy.

- Monitoring wizyjny ma za zadanie nie tylko podnosić społeczne poczucie bezpieczeństwa, identyfikować obszary zagrożeń, wykrywać przestępstwa i wykroczenia, ale także chronić przed atakami wandalizmu miejsca publiczne, w tym infrastrukturę miejską. Musi stanowić przemyślany system nowoczesnych kamer tworzących pewną, logiczną całość. Niestety w ostatnim czasie mamy do czynienia ze skutkami braku konsekwencji w rozwijaniu tego systemu w mieście. Mam wrażenie, że w tym obszarze powstał duży stopień przypadkowości, a co za tym idzie i obniżonej skuteczności. Nie może być tak, że pod okiem monitoringu niszczone są miejsca czy obiekty użyteczności publicznej. Do tego wszystkiego dochodzi dziwna decyzja burmistrza Berendta o likwidacji wydziału Urzędu zajmującej się bezpieczeństwem i zarządzaniem kryzysowym. Jak bez wsparcia osobowego i konkretnego, logicznego planu rozwoju całej sieci tworzyć skuteczny mechanizm walki w przestępczością, czy postępującym wandalizmem? - zastanawiał się Poszwa.