Woda lała się przez wiele godzin
Z pozoru błaha usterka spowodowała poważne konsekwencje. W miniony weekend w jednej z klas w gorzowskiej trzynastce doszło do rozszczelnienia wężyka, z którego lała się gorąca woda.
Było to rozszczelnienie rury z wodą. Pękła malutka rurka, którą płynęła woda pod dużym ciśnieniem i przez wiele godzin rozlewała się po budynku - mówi Adriana Borek, dyrektorka szkoły.
Pech chciał, że do awarii doszło w gabinecie na drugim piętrze, więc znacznym zniszczeniom uległo także pierwsze piętro oraz parter budynku. Woda wdarła się do kilku sal lekcyjnych. Zalane zostały też szkolne korytarze.
Zalaniu uległy przede wszystkim pomieszczenia na niższych kondygnacjach. Jest to kilka klas, w tym główne sale języka polskiego oraz angielskiego. Ściany i pomieszczenia zostały nasiąknięte wodą. Uszkodzone zostały także szkolne meble i ławki, które napuchły od wilgoci - dodaje Adriana Borek.
Z awarią walczyli pracownicy i rodzice
Dyrekcja, nauczyciele, pracownicy szkoły i rodzice uczniów od razu przystąpili do działania. Całą niedzielę i poniedziałek pracowali usuwając skutki zalania. Ponieważ woda zgromadziła się pomiędzy piętrami wywiercali otwory w sufitach, aby ją usunąć. W klasach i na korytarzach rozstawiono też pochłaniacze wilgoci.
Gdy zobaczyłam ogrom zniszczeń, to nie mogłam uwierzyć, że woda może wyrządzić tyle szkód. Wyglądało to naprawdę nieciekawie, bo woda dosłownie lala się z sufitów. To smutny widok, kiedy wcześniej widziało się szkołę odświeżoną, ładną i czystą. Teraz robimy porządki, wyrzucamy to, czego nie uda się wysuszyć i uratować - mówi Jolanta Raburska, nauczycielka języka polskiego.
Dzieci już wróciły do szkolnych ławek
W związku z kryzysową sytuacją zapadła decyzja o odwołaniu wszystkich lekcji w poniedziałek, aby personel szkoły mógł uporać się ze sprzątaniem pomieszczeń. Choć we wtorek uczniowie wrócili na zajęcia, to prace nad przywróceniem zalanych pomieszczeń do stanu umożlwiającego prowadzenie lekcji potrwają jeszcze długo.
Cztery zalane sale lekcyjne zostały wyłączone z użytkowania, więc zajęcia odbywają się w innych klasach. Są miejsca, gdzie jeszcze kapie woda z sufitu. W gabinetach cały czas pracują pochłaniacze wilgoci oraz nagrzewnice. Udało nam się tak zorganizować zajęcia, aby lekcje mogły odbywać się normalnie, ale usuwanie skutków tego zalania jeszcze trochę potrwa. Te uszkodzone gabinety na pewno będą musiały przejść generalne remonty - mówi Adriana Borek.
Nie jest jeszcze wiadomo, ile dokładnie będzie kosztował remont zalanych pomieszczeń. Starty będą możliwe do oszacowania po całkowitym osuszeniu budynku. Szkoła czeka teraz na opinię kosztorysanta z firmy ubezpieczeniowej.
Zobacz również:
Oni dostali się do Europarlamentu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?