Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznajmy się: Ekspedientki z wągrowieckiego sklepu rybnego, panie Jola i Ewa to babki „do tańca i do różańca”

M. Dziuma
M. Dziuma
Oto kolejna odsłona naszego cyklu: Poznajmy się. Dziś przedstawiamy panie Jolę i Ewę ze sklepu rybnego przy ul. Słowackiego w Wągrowcu

Kiedy wchodzi się do niektórych wągrowieckich klepów, da się odczuć panującą w nich sympatyczną atmosferę. Tak jest na przykład w sklepie rybnym przy ul. Słowackiego w Wągrowcu. Ekspedientki, panie Jola i Ewa to kobietki, którym uśmiech nie schodzi z twarzy. To babki „do tańca i do różańca”.
Panie, jak mówią, doskonale się uzupełniają. Nie tylko w pracy, ale także w życiu prywatnym. - Obie lubimy czytać książki. Często opowiadamy sobie, co ostatnio przeczytałyśmy i wymieniamy się lekturami - przyznają.
Ewa Kantorska w sklepie rybnym pracuje dłużej, bo już od 10 lat. Jej koleżanka Jolanta Sypniewska pracuje w sklepie od 8 lat. - Wcześniej pracowałyśmy u innego właściciela, teraz, od 6 lat jesteśmy tutaj razem. Nie ma się co dziwić, że mamy w sklepie świetną atmosferę. Mamy przecież super szefów. Każdemu życzymy takich relacji z właścicielami jakie mamy my - przyznają zgodnie.

Obie sprzedawczynie mają bardzo dobry kontakt z klientami. Nawet podczas naszej krótkiej rozmowy w sklepie dało się to odczuć. Kiedy do rybnego weszła kobieta, pani Jola od razu powiedziała do niej - Halibut, jak zwykle? Sprzedawczyni szybko zapakowała klientce filety, a w tym czasie pani Ewa już nabijała cenę na kasę. - Grunt to współpraca. Dobry handlowiec powinien mieć kilka cech: śmiech przyklejony do twarzy, zaradność i dobrą gadkę. Niektórzy klienci czują się u nas jak w domu. Chętnie robią zakupy, a czasami, idąc do miasta, po prostu wejdą powiedzieć „dzień dobry”. Kiedy jest chwila, gdy nie ma klientów, możemy uciąć sobie dłuższą pogawędkę. Jesteśmy tutaj od tylu lat, że okoliczni mieszkańcy dobrze nas znają i traktują jak sąsiadki. Uśmiechamy się często, bo przecież wtedy dzień jest o wiele przyjemniejszy - mówią nasze wesołe sprzedawczynie.

Pani Jola na co dzień mieszka w Kobylcu. Jej koleżanka Ewa jest rodowitą wągrowczanką. - Co robimy po pracy? Pewnie jak to każda kobieta. Trochę ogarniamy domy, gotujemy obiad, oglądamy filmy i ulubione seriale. Czasami zaczytujemy się w książce... Czas po pracy mija szybko, ale my z ochotą następnego dnia wracamy do swoich klientów - podsumowują.

DDTVN/X-News

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto