Puste lokale handlowe w centrum Wągrowca. Czy okolice Rynku umierają? Znamy stanowisko wągrowieckich radnych

Kilka tygodni temu w Wągrowcu otwarto nowy park handlowy. Powstał on przy obwodnicy miasta gdzie bez problemu można dojechać autem. Przy obwodnicy swoje sklepy zlokalizowały także duże markety budowlane jak choćby Bricomarche, Mrówka czy Jysk. Za tymi lokalizacjami przemawia dogodny dojazd, bez kluczenia w wąskich uliczkach i miejsce do budowy parkingów.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w centrum Wągrowca. Tu w okolicy Rynku, na którym do dziś nie wprowadzono płatnej strefy parkowania, znalezienie wolnego miejsca często graniczy wręcz z cudem. Na utworzenie własnych parkingów, dla klientów nie zdecydowało się wiele punktów handlowych.

Przybywa jednak tych pod wynajem. W centrum Wągrowca puste soją zarówno niewielkie obiekty jak i spore powierzchnie np. na sklepy. Czy to świadczy o powolnym umieraniu tej części miasta? Czy okolice Rynku mogą stać się atrakcyjne? Jeśli tak dla kogo? Jaką powinny pełnić rolę?

O opinię poprosiliśmy wągrowieckich radnych. W opinii przewodniczącego rady Jakub Zadrogi, rynek będzie zmieniał swój charakter.

- Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że handel z wagrowieckiego rynku powoli się wyprowadza. Wpływ na to ma z pewnością problem parkingów. Sam miałem takie sytuacje, że szukając miejsca do zaparkowania zdecydowałem, że jednak dziś odpouszcze zakupy i przy okazji kupię to w innej części miasta. Rozmawiając z prowadzącymi sklepy w obrębie rynku również usłyszałem, że wysokie ceny najmu odstraszają potencjalnych najemców lokali lub zmuszają do poszukania innych lokalizacji dla swoich działalności.
Myślę, że wagrowiecki rynek w przyszłości będzie przekształcał się z handlowego w gastronomiczny. Już dziś widzimy kilka restauracji, pizzerie, kawiarnie i patrząc na inne, większe miasta to właśnie taką rolę pełnią starówki- uważa Zadroga.

Problem pustych lokali w obrębie Rynku dostrzega również były burmistrz, a aktualnie radny Krzysztof Poszwa.

- Rzeczywiście w ostatnim czasie wągrowiecki rynek staje się coraz mniej atrakcyjny dla prowadzenia działalności handlowej czy usługowej. To przykre zjawisko związane jest nie tylko ze zmieniającą się funkcją rynku, preferencjami zakupowymi potencjalnych klientów czy układem komunikacyjnym w tej części miasta. To konsekwencja roli podmiotów wielkopowierzchniowych, które skutecznie rywalizują z miejscowym handlem. Zmieniająca się wyjątkowo trudna sytuacja gospodarcza i kryzys dostatecznie pogłębia falę rezygnacji z wynajmu, który jest dość sporym ciężarem kosztowym dla przedsiębiorców. Moim zdaniem rynek może mieć szansę na jego uatrakcyjnienie i rozwój. Na razie ze strony ratusza ostatnie cztery lata zostały totalnie przespane, a wielokrotne prośby radnych o przygotowanie planów związanych z rozwojem przedsiębiorczości nie zostały uwzględnione przez burmistrza. Problemem staje się także estetyka i bezpieczeństwo przechodniów przy niektórych budynkach. Ale to już osobny temat - przyznaje Poszwa.