Gdyby był to zakład, który skupowałby makulaturę czy jakieś inne surowce i zajmował się ich przeróbką nie miałbym nic przeciwko. Jednak z tego co się dowiedziałem, chodzi o zupełnie inne odpady. Do przeróbki mają tu trafiać nawet szczątki rybne. Smród będzie niemiłosierny.
Nikt nie będzie w stanie tego wytrzymać. Rozumiem, że takie firmy są potrzebne, ale niech powstają gdzieś na uboczu, a nie w środku wioski. Jeśli zacznie śmierdzieć u nas, to swąd będzie odczuwalny również w Wągrowcu - przekonuje Zdzisław Kaźmierczak, sołtys Łęgowa - Pracownicy firmy, która chce inwestować cały czas nie uszczegółowili co to będą za odpady i jak dużo ma ich tu trafiać. Podanych jest w dokumentach aż około 900 różnego rodzaju kodów opadów.
Dany odpad w dokumentacji ma przypisany do siebie numer. Tak więc cały czas nie wiemy jakie śmieci będą trafiały do Łęgowa - przyznajeOwsiany. - Nikt na nic nie potrafi odpowiedzieć. Nie możemy pozwolić aby takie coś powstało we wsi i było uciążliwe dla mieszkańców - przyznaje Tomasz Lewandowski, mieszkaniec Łęgowa, który wcześniej nie mówił „Nie”, dziś zmienia zdanie.
Urzędnicy aktualnie czekają na opinię z RDOŚ. - Jednak już dziś jestem przekonany, że w tym przypadku będzie potrzebny specjalny raport o oddziaływaniu na środowisko - tłumaczy sekretarz.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?