Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny Piotr Pałczyński komentuje aktualną sytuację w Wągrowcu

Arkadiusz Dembiński
Radny Piotr Pałczyński na łamach "Tygodnika Wągrowieckiego" komentuje aktualne wydarzenia w Wągrowcu.

Świadectwem rozwoju społeczeństwa obywatelskiego jest jego partycypacja w działaniach lokalnych, w tym również gotowość i chęć uczestnictwa w procesie decyzyjnym władzy, np. poprzez udział w konsultacjach społecznych. Zarówno na sesji rady miasta, jak i powiatu ze świecą trzeba było do tej pory szukać osób, które chciałyby dobrowolnie uczestniczyć w ich posiedzeniach. Z pełną świadomością użyłem słowa „było”, albowiem w miesiącu lutym wydarzyło się coś, czego się mało kto spodziewał. Na skutek nonszalancko przygotowanej propozycji reformy oświatowej przez wągrowiecki magistrat (bez odpowiednio wcześnie przygotowanych konsultacji z zainteresowanymi) rodzice, nauczyciele i dyrekcja wągrowieckich szkół powiedziała basta!, postanowiła zadbać o swoje interesy osobiście. Jeszcze żadna komisja i sesja rady miasta nie odbyła się w tak gorącej atmosferze, jak te lutowe. Kilkadziesiąt par oczu zwróconych na twarze wągrowieckich rajców i burmistrza musiało miejskich włodarzy bardzo zdziwić i zaskoczyć. Zastanawiam się, co się takiego stało, że po raz pierwszy w obecnej kadencji burmistrz napotkał na tak wyraźny opór nie tylko rodziców, nauczycieli, ale także części dyrektorów. Osoby te prawdopodobnie zbulwersowały się faktem, że tak istotna reforma została przygotowana bez próby uwzględnienia ich racji. Krótko mówiąc, zabrakło odpowiednio przygotowanych konsultacji przy przygotowywaniu uchwały. Ale zostawmy reformę oświaty z boku. Przypominam sobie, jak parę lat temu byłem jednym z inicjatorów powstania w naszym mieście Młodzieżowej Rady Miasta, która miała mieć charakter organu konsultacyjnego. Mój pomysł udało się wcielić w życie, a nad uchwałą powołującą młodzieżową radą głosował z wielkim entuzjazmem ówczesny radny, a obecnie burmistrz Krzysztof Poszwa. Jakie było moje zdziwienie, kiedy w ubiegłym roku dowiedziałem się, że burmistrz nie widzi celowości funkcjonowania młodzieżowej rady w naszym mieście. Odebrałem tę decyzję jako formę zamknięcia ust młodzieży. O sensowności funkcjonowania młodzieżowego gremium konsultacyjnego niech świadczy fakt, że jej pierwszy przewodniczący Jakub Zadroga zdobył zaufanie wyborców i obecnie niezwykle skutecznie i merytorycznie sprawdza się w roli radnego miejskiego. Innym przykładem braku dostatecznej rozmowy ze społeczeństwem jest powszechnie krytykowana reorganizacja w rozkładzie jazdy ZKM. Duża część mieszkańców nie rozumie uporu urzędniczego we wprowadzaniu zmian, które zamiast skracać czas przejazdu transportem publicznym, w opinii wielu osób znacznie go wydłużają. Nie odmawiam burmistrzowi i urzędnikom dobrej woli, ale jak coś się nie sprawdza, warto zrobić krok w tył. Nie byłaby to w mojej opinii oznaka słabości, wręcz przeciwnie. Chciałbym doczekać się momentu, kiedy władza każdego szczebla za swój priorytet będzie uważać wsłuchiwanie się w głos mieszkańców i realizację zadań zgodnie z ich oczekiwaniami. Zamiast traktować samorząd jako domek z kart i fascynować się brutalną polityką, lepiej spojrzeć czasami na samorząd jako przestrzeń do robienia mądrych rzeczy i szukać przyjaciół wokół siebie, a nie otwierać kolejne fronty wojenne. O sile człowieka świadczy umiejętność konfrontacji z innym poglądem, zdolność przedstawienia swoich racji i wsłuchania się w głos innych. Nikt z nas nie ma monopolu na rację. Warto o tym pamiętać.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto