Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratownik z Wągrowca radzi jak postępować z chorym, który ma atak epilepsji

Arkadiusz Dembiński
W ostatnich dniach służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie chorym na epilepsję, potocznie zwaną padaczką, który dostał najprawdopodobniej ataku w zamkniętym od środka mieszkaniu.

- Na miejsce wysłano niezwłocznie nas zastęp. Wcześniej pod wskazany adres dotarł jednak patrol policji. Funkcjonariuszom udało się wejść do środka. Przybyli strażacy przejęli od nich poszkodowanego, który miał lekkie drgawki. Został zabezpieczony. Na miejsce dotarła także karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala - informuje Zbigniew Dziwulski, komendant powiatowy straży pożarnej w Wągrowcu.

Jak się należy zachować kiedy widzimy na ulicy atak epileptyczny? Jak się okazuje zasady postępowania zmieniły się na przestrzeni lat. Niezmienne jest to, że należy wezwać pogotowie.

- Nie należy jednak wkładać nic do ust, między zęby osoby, która ma atak. Niegdyś takie postępowanie było zalecane. Jest ono jednak błędne. Tak samo nie ma obaw, że w trakcie ataku zapadnie się język i należy go przytrzymać. Aktualne zalecenia w przypadku ataku padaczkowego mówią o zabezpieczeniu osoby. Najlepiej jest uklęknąć za jego głową. Delikatnie ją przytrzymując, aby w trakcie ataku osoba poszkodowana nie doznała urazów - wyjaśnia Dariusz Gapiński, ratownik medyczny.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto