Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpoczynamy adwent. Rozmowa z księdzem Adamem Dyderskim z parafii w Wapnie

Monika Dziuma
Adwent jest szczególnym czasem w życiu każdego chrzejścijanina... To nie tylko oczekiwanie na przyjście na świat Chrystusa, ale także przygotowanie do śmierci

W niedzielę rozpoczynamy adwent, czyli jeden z najbardziej sentymentalnych okresów w życiu kościoła...

Słowo „Adwent” [z łac. adventus - przyjście, przybycie - przyp. red.] oznacza przyjście naszego Zbawiciela, którego powinniśmy oczekiwać i na to spotkanie z Nim trzeba nam się przygotować. Ten czas ma trzy wymiary: historyczny, czyli nawiązanie do wyzwolenia narodu Izraelskiego z niewoli, chrześciijański, czyli oczekiwanie na przyjście na świat Jezusa Chrystusa oraz eschatologiczny, jakim jest przygotowanie na spotkanie z Bogiem po zakończeniu naszego życia. Adwent to radosne oczekiwanie na spotkanie z Bogiem. Należy zaznaczyć, że to radosny czas w Kościele.

Mam rozumieć, że należy się cieszyć, że umrzemy?
Raczej, że spotkamy się z Bogiem. Człowiek nie uniknie śmierci. To tylko przejście ze świata żywych do życia wiecznego. Jesteśmy pewni, że On nadejdzie. Jeśli nie dzisiaj, to jutro…, jeśli nie za rok, to może za dziesięć lat. Trzeba, abyśmy przygotowali się do tego spotkania, gdy otworzą się przed nami drzwi wieczności i zostaniemy zaproszeni do domu Ojca. Aby tam wejść, potrzebujemy odświętnej szaty. Nie można jej kupić w jednym momencie i w jednym sklepie. Trzeba ją utkać samemu. Szata ta ma być oryginalna: nasza własna. Tka się ją modlitwą, będącą wyrazem miłości do Boga.

Jak więc przeżywać ten czas?
Przede wszystkim pogłębiać swoją osobistą relację z Bogiem. W adwencie w kościele odbywają się roraty. Pójdźmy więc na nie. Poddajmy się refleksji i zadumie dotyczącej naszego życia. Może coś robimy źle? Zastanówmy się nad tym i zróbmy wszystko, by to zmienić. W wielu środowiskach, nie tylko w kościele, odbywają się przeróżne akcje pomocowe. Adwent powinien nas uwrażliwiać. Dajmy więc innym coś od siebie. Pójdźmy do spowiedzi, oddajmy się modlitwie.

Z tego co wiem, nie musimy przed Bożym Narodzeniem się spowiadać.

Jakiś czas temu zmieniło się prawo nakazujące spowiedź w adwencie. Wcześniej jedno z przykazań kościelnych mówiło o obowiązku spowiedzi przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. Teraz została tylko Wielkanoc. To jednak nie znaczy, że nie powinniśmy przyjąć sakramentu pokuty także i w tym okresie. Przyjmijmy z czystym sercem Pana Jezusa na świecie.

Zmieniły się także zasady dotyczące zabaw w adwencie...

Po korekcie przepisów prawa kanonicznego można już uczestniczyć w zabawach czy organizować wesela w adwencie. Tak jak wspomniałem, jest to czas radosny. Cieszmy się więc, że niebawem przyjdzie do nas Chrystus.

A dobre postanowienia? Uważa ksiądz, że mają sens?

Mają. Dla każdego z nas inny, ale mają. Musimy zrobić tak, żeby postanowienie nie było tylko „na pokaz”. Ktoś kiedyś powiedział, że „jak sobie nic nie postanowię, to wszystko mi wyjdzie”. Tak nie jest. Każdy z nas ma jakieś nałogi, ma coś, co ciągnie go w dół. Pomyślmy chwilę, ile Jezus musiał wycierpieć na ziemi. Przeszedł ogromną mękę, byśmy mogli dostąpić zbawienia. Chyba cztery tygodnie adwentu to nie za długo na drobne wyrzeczenia?

W tym roku właściwie mamy trzy tygodnie adwentu...
Faktycznie mamy krótszy okres, ale w Kościele tradycyjnie będą zapalone cztery świece. Bo przecież niedziela jest pierwszym dniem tygodnia. Nawet w ewangelii jest napisane, że panny poszły do grobu Chrystusa w pierwszy dzień tygodnia, czyli w niedzielę. Pierwsza świeca będzie więc zapalona tylko przez jeden dzień. Każda z nich oznacza kolejny tydzień adwentu i zbliżanie nas do świąt.

A nie sądzi ksiądz, że ten czas oczekiwania jest w tych czasach bardzo... komercyjny?

Marketing zabija ducha świąt. Pamięta pani, jak jako mała dziewczynka emocjonowała się na pierwszą gwiazdkę? Jak wyczekiwała na śpiewanie kolęd i na to, by zasiąść do wigilijnej wieczerzy? Dzisiaj już przed rozpoczęciem adwentu w sklepach widujemy świąteczne dekoracje, słyszymy melodie kolęd czy szalejemy z kupnem prezentów.

A przecież prezenty nie powinny być najważniejsze. Najważniejsze są narodziny Chrystusa.

Oczywiście, że tak. Ale święta powinny mieć wymiar zarówno duchowy jak i cielesny. Nie cieszy się pani, że dostanie pod choinkę jakiś drobiazg? Ja się cieszę (śmiech). Święta stały się w naszej tradycji rodzinnym czasem. Wykorzystajmy je więc na spotkania z najbliższymi, rozmowy, wymianę uśmiechu czy uścisk dłoni. W końcu w codziennym życiu mamy na to tak mało czasu...

Wrócę jeszcze do komercji. Ostatnio w telewizji widziałam reklamę, gdzie w tle leciała melodia kolędy z zupełnie innymi słowami.
Uważam to za idiotyczne. Ludzie mają jednoznaczne skojarzenia związane z kolędami. Są podniosłe, ale zarazem bardzo radosne. W dzisiejszych czasach każdy artysta upomniałby się o zapłacenie ZAIKS-u. A tutaj? Bezprawnie wykorzystywane są najpiękniejsze melodie. Tak samo podchodzę do nowoczesnych aranżacji kolęd. Według mnie te tradycyjne mają w sobie coś wspaniałego. Coś, co doskonale wprawia nas w ten właściwy klimat. Życzę wszystkim, by ten czas był wyjątkowy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto