Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sala Pawła Pelczarskiego już jest!

Joanna Pacan
Święto patrona było idealną okazją do nadania sali nr 22 imienia Pawła Pelczarskiego.

Paweł Pelczarski urodził się 6 stycznia 1917 roku w Broughton Pa. w USA. Do Polski przyjechał, gdy miał 4 lata i osiedlił się w Morakowie. Pracował w szkole w Sośni. W Gnieźnie zgłosił się na ochotnika do wojska, został przydzielony do obrony Poznania. Po zakończeniu wojny powrócił do rodzinnego domu w Morakowie i tam organizował szkołę. Był kierownikiem szkoły w Wiśniewku. W 1954 roku został zmuszony do złożenia rezygnacji z pracy. Był to bardzo ciężki dla niego okres. Miał wtedy pięcioro dzieci. Nie mógł nigdzie znaleźć pracy. Przez 2 lata pracował w gospodarstwie rolnym u swojego teścia.
Po rehabilitacji od 1956 roku do 1973 roku pracował w szkole podstawowej w Morakowie. Ukończył studium nauczycielskie w Poznaniu na kierunku biologia. Pracował w Gołańczy jako nauczyciel biologii. Po 39 latach pracy przeszedł na emeryturę. Zmarł 23 września 2012 roku mając 95 lat. Pochowano go w Czeszewie.

Nadanie imienia klasie biologicznej w gimnazjum w Gołańczy nastąpiło w listopadzie 2014 roku. Przy nadaniu obecne były dzieci Pawła Pelczarskiego. Najstarsza córka pana Pawła, Teresa wygłosiła piękne przemówienie, oto jego część: "Cała nasza rodzina jest bardzo wdzięczna panu dyrektorowi, gronu pedagogicznemu, radzie rodziców i wam drodzy uczniowie za pamięć i inicjatywę uczczenia sali imieniem Pawła Pelczarskiego - naszego ojca. Jesteśmy przekonani, ze wybór jest uzasadniony, ponieważ nasz ojciec jako długoletni pedagog uczył przyrody i biologii. Do swojej pracy podchodził z wielkim zaangażowaniem i pasją. Dużo czytał, ciągle aktualizował swoją fachową wiedzę metodyczną i merytoryczną. Kochał przyrodę, chronił ja, obserwował, uczył dzieci i młodzież jak żyć z nią w symbiozie. Potrafił rozpalać w młodzieży zamiłowania i zainteresowania przyrodnicze. Kładł szczególny nacisk na ochronę środowiska naturalnego.... Posiadał głęboką wiedzę rolniczą. Doradzał rolnikom, jak mają prowadzić swoje gospodarstwa, by osiągnąć wyższe plony. Był społecznikiem i patriotą nie tylko lokalnym. Udzielał się w różnych organizacjach. Pomagał mieszkańcom Morakowa w różnych inicjatywach. Wspierał ich. Zainspirowany dziejami wsi jako jej mieszkaniec napisał i wydał książkę o Morakowie. Dla potrzeb rodziny opracował sagi rodów: Pelczarskich i Rakoczych... Kończąc chcę wyrazić naszą radość, że obecne i przyszłe pokolenia dzieci ucząc się biologii w sali nazwanej jego imieniem będą go wspominały. A on sam niech będzie przykładem i drogowskazem jak postępować w życiu, by żyć w zgodzie z przyrodą".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto