Skoki - Prokuratura wciąż bada

- Rzecznik dyscypliny dla nauczycieli, działający przy wojewodzie wielkopolskim, zakończył już wstępne badanie sprawy i postanowił skierować ją dalej do komisji dyscypliny dla nauczycieli. Ta może udzielić przedszkolance, zgodnie z kartą nauczyciela, nagany, ale także zakazać jej pracy w zawodzie nauczyciela, jeśli uzna, że jej postępowanie było naganne etycznie. Prace komisji zostały rozpoczęte i od razu zawieszone z racji tego, że postępowanie karne wszczęła także prokuratura. Jest to rutynowe postępowanie w tego rodzaju przypadkach. Komisja czeka aż swoją pracę zakończy prokuratura, a następnie wyrok wyda sąd. Taki wyrok może mieć duży wpływ na decyzję komisji - wyjaśnia Paulina Mitręga z biura prasowego wojewody wielkopolskiego. Sprawę jednak cały czas bada wągrowiecka prokuratura pod kątem możliwości złamania prawa z artykułu 207 paragraf 1 kodeksu karnego.
- Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - mówi przepis.
- Kobiecie jednak nie przedstawiono jeszcze zarzutów. Bowiem trwa postępowanie w sprawie, a nie wobec niej - tłumaczy Tomasz Ziewiec z Prokuratury Rejonowej w Wągrowcu. Sprawa przedszkolanki podzieliła skockie społeczeństwo. Część mieszkańców Skoków stanęła w obronie kobiety. Inni popierają rodziców chłopca, którzy chcą jej ukarania.