Skrzyżowanie rzek Nielby i Wełny w Wągrowcu, to nie lada atrakcja - na skalę europejską. Wiele stron internetowych, czy publikacji turystycznych mówi o tym miejscu, jako niezwykłym. Skrzyżowanie nazywane jest, potocznie, bifurkacją, jednak jest to nazwa błędna. Bifurkacja dotyczy rozwidlenia się m.in. rzeki na dwa lub więcej ramion, które płyną do dwóch różnych dorzeczy - jest to zjawisko naturalne. Natomiast w Wągrowcu mamy do czynienia ze skrzyżowaniem rzecznym wykonanym mechanicznie, podczas prac melioracyjnych w1830 roku, którego dokonali cystersi.
Miejsce to byłoby atrakcją, gdyby nie obraz godny pożałowania
Byliśmy z rodziną odwiedzić skrzyżowanie rzek. Chciałem im pokazać to niezwykłe zjawisko, ale właściwie nie było co. Te zarośla wokół burzą obraz tego miejsca. Prawie nic nie widać. Godne pożałowania, że taka atrakcja jest tak zaniedbana. Nie ma się czym chwalić. Proszę jakoś zareagować, bo to wstyd dla miasta
- powiedział nam, w rozmowie telefonicznej, turysta z Poznania
Oczywiście, że zareagowaliśmy
Pierwszym kontaktem był telefon do Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu Inspektorat Wągrowiec. Jednak tam odesłano nas do Wód Polskich. Po kilkuminutowym przekazaniu rzeczniczce szczegółowych informacji dotyczących stanu skrzyżowania rzek w Wągrowcu, poproszono nas o wysłanie wiadomości elektronicznej. Wiadomość będzie następnie przekazana "odpowiednim organom", które sprawą się zajmą.
Miejmy nadzieję, że ta niezwykle długa droga do rozwiązania palącego problemu okaże się skuteczną, a na odpowiedź Wód Polskich, a zwłaszcza na fizyczną reakcję w sprawie, nie będziemy długo czekać.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?