Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sportowa pasja byłego policjanta

Monika Dziuma
Jeszcze do niedawna był policjantem. Dziś jest trenerem personalnym z wieloma sukcesami. Poznajcie Marcina Dziekana

Trener personalny brzmi dość groźnie. W rzeczywistości jest to osoba, która nas motywuje i instruuje w drodze do wymarzonej sylwetki. Każde ćwiczenie musi być wykonane z ogromną precyzją, jeśli chcemy otrzymać upragnione efekty.

W Wągrowcu jedną z takich osób, czyli profesjonalnych trenerów personalnych jest 29-letni Marcin Dziekan. Jak wyjaśnia, sport jest w jego życiu od wielu lat. - Od zawsze pasjonowałem się sportem. Na początku była przygoda z parkurem, do którego szybko dołączyły inne dyscypliny, dlatego też postanowiłem podjąć studia podyplomowe na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego, na kierunku wychowania fizycznego. Moja pasja wymaga ciągłego rozwoju, w związku z tym nieustannie zdobywam nowe umiejętności na szkoleniach - powiedział nam mężczyzna.

Faktycznie, lista jego osiągnięć jest długa. Trener personalny z dietetyką sportową, trening funkcjonalny, wprowadzenie do dietetyki sportowej, dietetyka sportowa i trening siłowy, budowanie pośladków czy instruktor kattlebell to tylko nieliczne z ukończonych przez niego kursów.

Marcin, zanim zaczął pracować z innymi, rozpoczął pracę nad samym sobą. Jak mówi, dziś uzyskał wymarzony efekt. Jest dumny z wypracowanej sylwetki. - Praca nad moim ciałem nie zaczęła się od zrzucania zbędnych kilogramów, a wręcz przeciwnie, budowania atletycznej sylwetki. Zawsze byłem raczej szczupły, a jak głosi moje motto „nigdy nie jest za późno, by stać się najlepszą wersją siebie”, dlatego odpowiedni trening i zdrowa dieta pozwoliły mi osiągnąć zamierzony cel. I choć droga do wymarzonej sylwetki bywała trudna to najważniejsze jest, by się nie poddawać - opowiada.

Co ciekawe, jeszcze do niedawna Marcin był policjantem. Postanowił się jednak całkowicie oddać uprawianiu sportu. - Praca policjanta jest bardzo odpowiedzialna i wymagająca, ale przynosi również dużo satysfakcji, dlatego decyzja o odejściu była dla mnie taka trudna. Podobna odpowiedzialność spoczywa na mnie w pracy z ludzkim ciałem, gdyż to od wiedzy i praktyki trenera zależy zdrowie i sprawność jego podopiecznych. Zdobywanie wiedzy i praktyki w tej dziedzinie pochłonęło mnie na tyle, że postanowiłem się temu oddać w 100%. Jako trener personalny z dumą obserwuję przemiany moich podopiecznych. Cieszy mnie fakt, że coraz więcej ludzi postrzega sprawność fizyczną jako codzienny rytuał, a słowo ”dieta” nie kojarzy się już nam z głodówką, lecz raczej ze zdrowym i smacznym żywieniem. W pracy z podopiecznym kładę duży nacisk na technikę wykonywania ćwiczeń, tak by aktywność fizyczna była przyjemnością, a nie żmudnym przymusem. Wierzę, że profesjonalne i kompleksowe podejście oraz dostosowanie planu treningowego do podopiecznego, a nie odwrotnie jest gwarantem sukcesu w pracy trenera personalnego - mówi.

Prywatnie mężczyzna jest kochającym mężem i ojcem. Żona Julita i czteromiesięczna córka Hania są jego całym światem. - To one są największym bodźcem do bycia coraz lepszym. Mam to szczęście, że moja rodzina jest dla mnie ogromnym wsparciem. Również gdy podejmowałem decyzję o odejściu ze służby moja żona i rodzice stali za mną murem. Moim kolegom życzę wytrwałości i tego, by każdego dnia realizowali się zawodowo, nie zapominając o swoich pasjach, marzeniach i co najważniejsze własnych rodzinach - podsumowuje.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto