Spowodował wypadek w Wągrowcu. Zostawił rannych. Gdy dopadła go policja był pijany!

Do niezwykle poważnego wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę w Wągrowcu na ulicy Janowieckiej. Samochód osobowy uderzył w przydrożne drzewo.

- Do zdarzenia doszło około godziny 2.30, wówczas kierujący samochodem BMW 530D stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik i uderzył w drzewo. Kierowca po uderzeniu w drzewo oddalił się z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy poszkodowanym. Pozostawił w samochodzie dwóch pasażerów, z których jeden z nich doznał złamań biodra i nogi - informuje Dominik Zieliński z wągrowieckiej komendy policji. Wezwano jednak służby ratunkowe. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia, samochód blokował jeden pas drogi, dwie osoby były poszkodowane, którymi już zajmował się zespół ratownictwa medycznego. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca, zneutralizowaniu powstałego wycieku medium. Po skończonych oględzinach policyjnych samochód przemieszczony został na pobocze drogi - informują przedstawiciele straży pożarnej. Po udzieleniu pomocy poszkodowanym, udrożnieniu ruchu nie zakończyła się jednak praca dla policjantów. Ci rozpoczęli poszukiwań zbiegłego kierowcy z miejsca wypadku. - Mężczyzna jeszcze tej samej nocy został zatrzymany przez patrol funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego. Okazał się nim 34-letni wągrowczanin.

Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia i osadzony w policyjnym areszcie, pobrano mu również krew do badań. Mężczyzna został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - około 1 promila - informuje przedstawiciel komendy powiatowej policji.