Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy musieli rozciąć mężczyźnie obrączkę

Monika Dziuma
Wśród rutynowych wyjazdów nasze służby ratunkowe co pewien czas odnotowują także te niespotykane, dziwne, które później pozostają w pamięci na wiele lat...

Wśród nich bezsprzecznie będzie interwencja z ostatnich dni. - Zostaliśmy poproszeni o pomoc przez wągrowieckie pogotowie. Do szpitala został wysłany nasz zastęp - wspomina Zbigniew Dziwulski, komendant straży pożarnej. Jak się okazuje nie chodziło wcale o osobę zakleszczoną w windzie czy niebezpieczeństwo pożaru wągrowieckiej lecznicy, ale o... obrączkę.

- Ta zakleszczyła się na zranionym palcu. Z racji obrzęku nie można było jej w żaden sposób zdjąć - wspomina szef strażaków. W tym przypadku na nic zdał się specjalistyczny sprzęt do rozcinania posiadany przez strażaków. Potężne hydrauliczne nożyce wyśmienicie radzą sobie z karoserią rozbitych aut jednak na nic zdają jeśli chodzi o niewielką obrączkę i to jeszcze zakleszczoną na palcu. W ruch musiały więc pójść obcążki, piłki jakie posiadali strażacy. - Udało się uwolnić palec od obrączki. Ta jednak po zdjęciu nie wyglądała estetycznie - przyznaje przedstawiciel straży. W pamięci pracowników pogotowia utknęło podobne zdarzenie sprzed kilku lat. Wówczas zakleszczoną obrączkę udało się zdjąć po pożyczeniu piłki od jednego z wągrowieckich jubilerów.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto