Tajne milionowe zarobki w szpitalu

Sytuacja finansowa wągrowieckiego szpitala się poprawia. Taki wniosek można wyciągnąć po ostatniej radzie społecznej ZOZ.
Jednak jak się okazuje, wągrowiecka placówka służby zdrowia wydaje krocie na pensje dla pracowników. Tylko w tym roku płace pochłonęły ponad 4 miliony złotych.

- Koszt osobowy wszystkich pracowników zatrudnionych na umowę o pracę stanowi 39 procent kosztów rzeczowych ogółem. Wydatki na wynagrodzenia pracowników zatrudnionych na umowę o pracę wyniosły w pierwszym kwartale bieżącego roku 2.475 000 zł. Na umowy cywilno-prawne 1.475 000 zł. Natomiast na zlecenia 221 400 zł - wyjaśnia Emilia Jagat, dyrektor ZOZ.

Mimo konkretnych naszych próśb o podanie kwot ile wynoszą najniższe i najwyższe zarobki w wągrowieckim szpitalu, jego kierownictwo przez długi czas nie chciało ich podać.
- Wynagrodzenia zarówno na umowy o pracę jak i umowy cywilno – prawne są zróżnicowane. Wysokość pensji zależy od stopnia złożoności zakresu, odpowiedzialności i obowiązków przypisanych konkretnemu stanowisku pracy - tłumaczy Jagat.

Jak się okazuje dyrektor nie chce podać zarobków, gdyż... obawia się, że ich wysokość przestanie być tajna między pracownikami na wzajem i zaczną się problemy niezadowolonych grup zawodowych.

- Najniższe i najwyższe wynagrodzenie wynika z przyjętej polityki płacowej w szpitalu, jak również z miejsca zajmowanego przez pracownika w hierarchii ważności i odpowiedzialności za końcowy efekt pracy. Stąd pisanie na łamach gazety o najniższych i najwyższych zarobkach bez merytorycznego wyjaśnienia mogłoby wywołać niepożądane napięcia między tymi grupami zawodowymi - uważa szefowa wągrowieckiej placówki. Mimo wysłania kolejnych próśb o odtajnienie najniższych i najwyższych zarobków oraz podanie przyczyn rozbieżności zarobków w wągrowieckim szpitalu, dyrekcja wzbraniała się z ujawnieniem danych. Co do lekarzy, Jagat zasłania się tajemnicą handlową. Dziś wągrowieccy medycy zatrudnieni są nie na umowy o pracę, ale na zasadzie kontraktów.

- Miesięczne zarobki lekarzy łącznie z dyżurami różnią się w sposób zasadniczy. Zróżnicowanie zależne jest od ilości dyżurów w danym miesiącu. Lekarze świadczą usługę medyczną w ramach umowy cywilno – prawnej. Ujawnienie treści umowy wymaga zgody także zleceniobiorcy - zasłania się Emilia Jagat.

Dopiero po ponowieniu pytań i zażądaniu przez nas podania najniższych i najwyższych zarobków dyrektor zdecydowała się na podanie kwot. - Najniższe wynagrodzenie brutto 1600 zł na stanowisku sprzątaczki, najwyższe wynagrodzenie brutto 10.000 zł - podaje w mailu szefowa ZOZ-u. W tym drugim przypadku kwota 10 tysięcy złotych to zarobki samej dyrektor. Te można łatwo sprawdzić choćby ze składanego przez nią co roku oświadczenia majątkowego w wągrowieckim starostwie. W tym ostatnim podaje, że rocznie zarabia 120 tysięcy złotych. Jeśli podzielimy to przez 12 miesięcy otrzymujemy 10 tysięcy złotych co miesiąc.

Co jednak ciekawe najwyższa kwota zarobków jakie otrzymują pracownicy ZOZ-u nie zgadza się z naszymi ustaleniami.
Jak udało się nam dowiedzieć w szpitalu są osoby, które miesięcznie z budżetu szpitala czerpią znacznie więcej. Jeden z lekarzy zarabia około 15 tysięcy złotych.

I wcale nie chodzi tu o jednego z cenionych, doświadczonych wągrowieckich chirurgów, chwalonych bardzo często przez mieszkańców właśnie za to, że po skomplikowanej operacji ratuje ludzkie życie. Mowa o lekarzu z innego oddziału naszego szpitala, nie zajmującego nawet żadnego kierowniczego stanowiska.
Ile więc wynoszą zarobki tych, którzy nie tylko dyżurują, ale i pełnią ważne obowiązki?