Tak się mówiło w Wągrowcu. Oto stare nazwy części miasta. Gdzie było Kierkowo, Łazienki, Jula czy Luka?

Wągrowiec cały czas się zmienia. Powstają nowe osiedla, ulice i miejsca. Te mają swoje nazwy lub są one im nadawane przez wągrowczan. Inne stare funkcjonujące w mieście określenia wychodzą jednak z obiegu, z czasem są zapominane.

- W Wągrowcu zawsze było sporo określeń na różne lokalizacje i osoby. Nie były to oficjalne nazwy ale potoczne, nadawane przez ludzi. Geneza niektórych nawet mi nie jest znana – przyznaje Roman Jaworski, wywodzący się z rodziny Polcyn, która jak tłumaczy, nieprzerwanie z miastem związana jest od XV wieku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jedną z takich nazw było Kierkowo. Jak wyjaśnia pan Roman, było to określanie dla nieistniejącej dziś plaży, pomostów i przystani, która mieściła się bliżej torów kolejowych. - Nazwa pochodzi tu od Kirkutu czyli dawnego cmentarza żydowskiego – tłumaczy wągrowczanin.

Jak się okazuje, przed laty w Wągrowcu nie mówiło się, że idzie się na Skrzyżowanie Rzek ale na… Julę. Tego rodzaju określenia skrzyżowania usłyszeliśmy także od innych wągrowczan, z którymi udało się nam skontaktować. Niestety nikt nie był w stanie odtworzyć genezy tej nazwy.

Inną nazwą, która niegdyś funkcjonowała w mieście i dotyczyła obiektów położonych w okolicy dzisiejszej plaży miejskiej to Łazienki. Tego rodzaju nazwa w okresie międzywojennym była nazwą oficjalnie używaną i dotyczyła powstałych basenów i zabudowań nad wodą - Łazienek w pobliżu szkoły pedagogicznej. Długo na zespół szkoły przy ulicy Kościuszki mówiło się natomiast właśnie Peda w nawiązaniu do starej szkoły, która tu funkcjonowała.

Inną nazwą, która niegdyś funkcjonowała w Wągrowcu było określenie Luka. Jak wyjaśnia pan Roman, chodziło o wąskie przejście, które cały czas istnieje i prowadzi od ulicy Powstańców Wielkopolskich do rzeki. Z informacji jakie udało się uzyskać wągrowczaninowi jest to bardzo stare przejście i związane jest z okresem kiedy nie było w mieście wodociągów. Woda była pobierana ze studni. Luka natomiast była przejazdem na szerokość wozu tak aby w razie pożaru można bez problemu dowozić wodę do tej części miasta właśnie z rzeki.

Jak wspomina pan Roman, niegdyś wągrowczanie nie mówili także, że mieszkają na ulicy Kościuszki ale na… Kościuszkowej.

Swoją nazwę miała także cześć budynków położonych na ulicy Kościuszki i Libelta. - Mówiło się na nie Hajmat. Określenia związane jest jeszcze z obecnością Niemców. Budynki te powstały bowiem dla rodzin niemieckich lotników – tłumaczy Krzysztof Wojtaszek z Wągrowca.

Określeniem, które cały czas jest jeszcze używanym przez część mieszkańców Wągrowca to nazwa Jaśniak, dla części ulic położonych w okolicy ulicy Janowieckiej.

Jeśli chodzi o nazwy ulic, zgodnie z tradycją wągrowiecką w Wągrowcu powinna istnieć nie ulica Opacka ale ulica Opactwo, ponieważ takiej formy używano pierwotnie. Z czasem ja jednak zmieniono… Takiej zmiany nie dokonano jednak np. w Poznaniu gdzie cały czas istnieje nie ulica Świętego Marcina ale Święty Marcin.

Inna nazwą, która niegdyś funkcjonowała i dotyczyła placu na Osadzie było określenie Kozi Rynek. Teren pomiędzy ulicą Opacką a Jana Pawła II do dziś nazywany jest przez część wągrowczan Księżym Kacerkiem.