Tam grasuje podpalacz

Ciemności zmroku na terenie gminy Mieścisko znów rozświetlają nie tylko promienie porannego słońca. Blask zza okna dla niektórych osób oznacza tragedię. Jasność wcale nie bije od słońca, ale od ognia. W gminie znów pojawił się... podpalacz. W ostatnich dniach z dymem poszły już dwa stogi pod Mieściskiem. Ostatnie zgłoszenie strażacy odebrali w miniony piątek nad ranem. - Płonęło około 10 balotów słomy - relacjonuje Mariusz Dębski z wągrowieckiej komendy straży. Przybyli na miejsce druhowie uporali się z pożarem. Podobnie jak z tym, który wybuchł tu tydzień wcześniej. Wówczas nad ranem w ogniu także stanął stóg słomy. - W pierwszym przypadku właściciel nie złożył jednak zawiadomienia o przestępstwie. Gdybyśmy więc nawet złapali podejrzanego, nie byłoby podstaw do jego ukarania. Takie zawiadomienie złożył jednak właściciel drugiego stogu, który spłonął. Wszystko wskazuje na to, że w obu przypadkach mamy do czynienia z podpaleniami - przyznaje jeden z wągrowieckich policjantów.

Oba pożary wybuchły nad ranem, kiedy to na zewnątrz nie brakuje zwilżającej wszystko rosy.
- W takich warunkach trudno jest mówić o zaprószeniu ognia od niedopałka papierosa. Poza tym godzina pożaru raczej wyklucza, że ktoś o tej porze spacerował i nieumyślnie zaprószył ogień. To najprawdopodobniej podpalacz- przyznaje funkcjonariusz. W okolice Mieściska kierowane są więc dodatkowe siły policji.
Jak udało się nam dowiedzieć funkcjonariusze zapukali także do drzwi młodych mieszkańców Mieściska, niedoszłych strażaków, którzy to podpalali wcześniej stogi na terenie gminy. W grupie nie brakowało nieletnich. - Otrzymał dozór kuratora - informował odnośnie postanowienia sądu w sprawie jednego z piromanów sędzia Rafał Agaciński z wągrowieckiego sądu. Także inni nie trafili wówczas za podpalenia za kraty.

Czy za aktualnymi podpaleniami stoją znów te same osoby? Czy w gminie pojawiła się inna szajka? To ustala policja. Miejmy nadzieję, że podpalaczy uda się złapać zanim ze stogów przerzucą się na inne obiekty.