Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowisko w Wągrowcu świeci pustkami. Handlarze są zrozpaczeni.

Kacper Bagrowski
Kacper Bagrowski
Czwartek w Wągrowcu to od lat dzień targowy. Niestety, pandemia sprawiła, że mieszkańców odwiedzających targowisko jest dużo mniej. To martwi handlarzy, którzy są w coraz gorszej sytuacji.

Pandemię koronawirusa na swojej skórze (i portfelu) odczuwa wielu przedsiębiorców. Problemy nie omijają też handlarzy, którzy od lat co czwartek pojawiają się na wągrowieckim targowisku przy ul. Gnieźnieńskiej.

Wiosną, krótko po wybuchu pandemii, 19 marca Miasto podjęło decyzję o zamknięciu obiektu. Na swoje miejsca sprzedawcy mogli wrócić po miesiącu - 23 kwietnia. Od tej chwili sytuacja stale się pogarsza, a dotyczy to osób handlujących przeróżnym towarem - tak odzieżą, jak i żywnością.

Obroty? Spadły znacząco. O 60-70 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. I nie jest to wina tylko pogody, która ostatnio jest fatalna. Tak jest już od kwietnia. Musimy czekać na lepsze czasy, ale nie wiem, czy uda nam się przetrwać.

- mówi pan Dariusz, sprzedawca odzieży męskiej, który do Wągrowca przyjeżdża spod Bydgoszczy.

Sprzedawcy zwracają też uwagę na problem, jakim jest profil klienta.

Jest coraz gorzej, nie mogę powiedzieć, że nie. Starsi ludzie boją się przychodzić, młodzi nie czują takiej potrzeby, wszystko kupują w Internecie. Ludziom z okolicznych wsi także trudniej się tu dostać. Są dni, w których zarabiam 40 złotych. To nie wystarcza nawet na pokrycie kosztów - opłaty targowe czy paliwo, aby tu przyjechać i sprzedawać musimy wydać około 200 złotych. Nie wspominam już o towarze. Ciężko nam za to wyżyć.

- opowiada pani Dorota, lokalna sprzedawczyni specjalizująca się z handlu bielizną.

Kupujący zdają się potwierdzać słowa i obawy pani Doroty.

Jestem tu pierwszy raz od dawna, muszę przyznać, że bardzo się boję zakażenia. Ludzie nie noszą masek, albo mają je na brodzie, o dystansie społecznym też nie ma co myśleć. Nie wiem czy i kiedy znów tu zawitam - ze strachu.

- mówi nam pani Helena, seniorka spod Wągrowca odwiedzająca targ z wnuczką.

Zmniejsza się nie tylko liczba kupujących. Mnóstwo stanowisk, które mieszkańcy pamiętają jako pełne i tętniące życiem - dziś świecą pustkami. Jak się okazuje - nie jest to tylko problem targowiska w Wągrowcu. Nasi rozmówcy zgodnie przyznają, że ta sytuacja utrzymuje się we wszystkich tego typu miejscach w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, chociażby w Szamotułach, Jarocinie czy Bydgoszczy

Naszą wizytę kończymy rozmową z jednym ze sprzedawców żywności.

Obroty spadły o 40%. Nie jest tak źle, jak u koleżanek i kolegów po fachu zajmujących się odzieżą, ale nie mogę powiedzieć, że jest dobrze. Nie mamy na to wpływu. Musimy czekać na lepsze dni i jakoś przetrwać.

Targowisko w Wągrowcu świeci pustkami. Handlarze są zrozpaczeni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto