Tym razem skontaktował się z nami wągrowczanin Sebastian Kowalski. - Od pewnego czasu przyglądam się sprawie „ Strzelał do sarny. Zastrzelił pana Pawła” . Ostatni artykuł w „Tygodniku Wągrowieckim” przeczytałem z dużym zaciekawieniem. Dlatego też postanowiłem sam coś napisać. Jestem informatykiem techniki stosowanej i w swojej karierze zawodowej, która w dużej mierze odbywała się poza granicami naszego kraju, miałem przyjemność wdrażać system, który rozwiązałby problem i obawy naszych mieszkańców dotyczące spacerów po lesie. W niektórych krajach Europy Zachodniej myśliwi wyposażeni są w specjalne systemy, które na bieżąco wysyłają informacje na specjalnie przygotowaną stronę internetową. Ponadto każdy z nich ma obowiązek włączyć urządzenie, które informuje amatorów leśnych spacerów, że w okolicy będzie trwać polowanie. Wbrew pozorom, system nie jest drogi w porównaniu do sprzętu, jakim dysponują nasi myśliwi. Może warto, aby koła łowieckie z naszego powiatu się tym zainteresowały? Bo jeśli taki choć jeden zestaw mógłby zapobiec tragedii to uważam, że warto - napisał w swoim liście pan Sebastian. Propozycja wągrowczanina jest ciekawa. W dzisiejszych czasach prawie każdy posiada telefon komórkowy. Łatwo byłoby więc informować ludzi o odbywającym się w lesie polowaniu. Tym bardziej że na terenie naszego powiatu terenów leśnych nie brakuje... Sprawdziliśmy, co ruszyło się w sprawie strzelającego myśliwego. Okazuje się, że wciąż nic. - Postępowanie jest kontynuowane. W sprawie zostali powołani biegli. Przewidywany czas otrzymania opinii to kilka tygodni - poinformowała nas ostatnio prokurator rejonowa Renata Bocheńska- Bejnarowicz.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?