Tomograf w wągrowieckim szpitalu... nie jest dla każdego pacjenta?

- W ostatnim czasie moja żona zachorowała. Lekarz wypisał nam skierowanie na badanie tomografem. Na recepcji w naszym szpitalu usłyszeliśmy jednak, że takie badanie jest wykonywane pacjentom leżącym w szpitalu. Nam powiedziano, że możemy się zapisać i przyjść na badanie za 2 miesiące. Chciałem nawet zapłacić, ale usłyszałem, że nie ma takiej możliwości - powiedział nam pan Zenon.

Ostatecznie jego żona została przyjęta na to badanie w szpitalu w Gnieźnie. - Wągrowecki szpital jest zadłużony, a nie wykonuje płatnych badań. Zamiast zostawić pieniądze w Wągrowcu, daliśmy zarobić szpitalowi w Gnieźnie - tłumaczy.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z p.o. zastępcy dyrektora szpitala Krystyną Skrzycką.

- Podstawą wykonania badania tomografem komputerowym zawsze jest skierowanie od specjalisty. Pacjenci ze skierowaniem zostają wpisani na listę oczekujących w trybie stabilnym lub trybie nagłym - mówi Skrzycka.

Okazuje się, że listy te są bardzo długie. Pacjent w trybie nagłym, na badanie tomograficzne musi czekać... około 30 dni. Ten stabilny poczeka jeszcze dłużej, bo zostanie przyjęty dopiero w połowie lipca (dane z Ogólnopolskiego Informatora Medycznego na dzień 24 kwietnia).

A co z komercyjnymi badaniami? Zapewne wielu pacjentów, tak jak pan Zenon, zdecydują się zapłacić za badanie „na już”. - Nie możemy płatnie wykonywać badań tomografem. Wynika to z faktu, że został on kupiony dzięki wsparciu Unii. Nie jest wskazany termin, kiedy karencja ta minie - mówi Skrzycka.

O tym samym mówił w 2015 roku były dyrektor szpitala Rafał Spachacz. Jak wówczas twierdził, trwało opracowywanie koncepcji komercyjnego wykorzystania urządzenia. Do tej pory chyba jednak nikt tej sprawy nie zamknął. Okres karencji minął bowiem... 3 lata temu.

Jak wybrać rower? Podstawowe zasady i przydatne gadżety. Zobacz VIDEO

Źródło: DD TVN= x-news