- Myślałam, że jestem zbyt młoda, by mojemu życiu i zdrowiu coś zagrażało. Moje myśli w całości pochłaniali moi synkowie, którzy absorbują każdą chwilę mojej codzienność. Poważniejsze problemy ze zdrowiem zaczęły się cztery miesiące temu. To wtedy upadłam w domu i nie dałam już rady wstać... - rozpoczyna Paulina Andrzejczak z Przysieki pod Wągrowcem.
Po tym upadku jej życie całkowicie się odmieniło. Rozpoczęły się wizyty u lekarzy i przyczyny pogorszenia się stanu jej zdrowia. Jak się okazuje, młoda kobieta potrzebuje bardzo pilnej operacji.
Paulina Andrzejczak z Przysieki pod Wągrowcem potrzebuje pomocy
- Trafiłam do szpitala, gdzie podano mi leki przeciwbólowe i zrobiono RTG. Słowa lekarzy bardzo mnie uspokoiły, stwierdzono, że nic poważnego mi nie dolega, otrzymałam skierowanie do ortopedy i zostałam wypisana do domu jeszcze tego samego dnia. Po miesiącu od tego zdarzenia udało mi się dostać do lekarza specjalisty, który stwierdził, że wysunął mi się dysk w odcinku lędźwiowym i przepisał leki przeciwbólowe. Po jakimś czasie zaczęłam odczuwać bóle karku, szyi, barków, ramion. Miewałam również zawroty głowy, więc ponownie udałam się do tego samego specjalisty. Tym razem skierował mnie na rezonans magnetyczny odcinka szyjnego, którego wynik nie był dobry. Rezonans wykazał: obniżenie wysokości, dehydratacje i centralno-lewoboczną 4 milimetrową przepuklinę tarczy międzykręgowej uciskającą worek oponowy i lewy korzeń nerwowy odcinka C5-C6 , oraz obniżenie wysokości, dehydratacje i centralną 3 milimetrową protruzję tarczy międzykręgowej uciskającą worek oponowy odcinka C6-C7. Tutaj niestety pan doktor nie mógł już mi pomóc. Kazał się udać do neurochirurga. Lekarz po sprawdzeniu wyników zalecił jak najszybszą operację obu przepuklin - mówi kobieta.
Pani Paulina wyjaśnia, że pierwszy raz zaczęła tak bardzo bać się o swoją przyszłość. Zaczęła zastanawiać się, jak da radę funkcjonować z dwójką małych dzieci, jeśli prawie każdego dnia towarzyszy jej coraz silniejszy ból.
Potrzebne są pieniądze na leczenie pani Pauliny
Operacja, która czeka panią Paulinę to koszt około 30 tysięcy złotych. Jak przyznaje, nie jest to kwota na jej możliwości.
- Nie jestem w stanie sama opłacić operacji, a myśl o kilkunastu miesiącach oczekiwania na nią na NFZ sprawia, że boję się każdego dnia, boję się, jak dam radę dotrwać do operacji. Nie mam czasu! Bez niej może dojść do całkowitego uszkodzenia rdzenia kręgowego oraz nerwów, co skutkować będzie uszkodzeniem mózgu, utratą mowy, władzy w rękach i nogach lub całkowitym paraliżem... - przyznaje.
Pani Paulina postanowiła poprosić o pomoc na portalu SiePomaga.pl. To tak zorganizowana jest zbiórka pieniędzy na jej leczenie.
- Mój stan zdrowia nie jest najlepszy... Wiele codziennych czynności sprawia mi ból. Jestem młodą mamą, mam jeszcze całe życie przed sobą. Muszę wychować swoje dzieci, a bardzo się boję, że nie będę w stanie tego zrobić... Choć tak trudno prosić o wsparcie, nie mam wyjścia... Proszę, pomóż mi! - apeluje młoda matka.
Każdy z nas może pomóc pani Paulinie przejść operację kręgosłupa. Dzięki pomocy będzie ona mogła wrócić do normalnego funkcjonowania i zająć się swoimi dziećmi.
[
](https://www.siepomaga.pl/paulina-andrzejczak "Siepomaga - zbiórki online")
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
