Trzymajmy kciuki! Łukasz pójdzie po medal?

Niech wielkie święto królowej sportu przyniesie wiele wspaniałych wyników ! Bądźcie z Nami! Kibicujmy Naszym - apelował na swoim profilu na facebooku Łukasz Nowak, chodziarz sportowy ze Skoków. W nocy z piątku na sobotę trzymać kciuki będziemy właśnie za reprezentanta naszego powiatu i Polski.

Łukasz Nowak podejmie walkę o medal mistrzostw świata w Pekinie. Polak, podobnie jak inni finaliści marszu na 50 kilometrów, który to ma wyłonić najlepszego chodziarza na świecie w tym roku, wyruszy o godzinie 1.30 polskiego czasu. Marsz potrwa kilka godzin. Od godziny 2.50 zmagania będzie można śledzić na kanale TVP Sport. Wcześniej z całą pewnością transmisje będzie można oglądać na licznych stronach internetowych. - Całego marszu z racji późnej pory nie będę oglądał. Z całą pewnością nastawię jednak budzik, aby wstać w nocy i śledzić drugą część marszu. Podobnie jak wielu skoczan będę trzymał kciuki za Łukasza. To nie jest łatwa dyscyplina. Ważne jest nie tylko przygotowanie fizyczne, ale i kwestie techniczne. Sędziowie są tu bardzo krytyczni - przyznaje Tadeusz Kłos, burmistrz Skoków. Kciuki za skoczanina będzie z całą pewnością trzymało wielu mieszkańców jego rodzinnego miasta.

Nowak do startu na mistrzostwach świata przygotowywał się najpierw na obozie w Spale, a następnie podczas zgrupowania w Japonii. Skocki chodziarz znany jest mieszkańcom rodzinnego miasta z tego, że trenuje, nawet gdy jest w domu w Skokach. Wielu skoczan mogło zaobserwować szczupłego, wysokiego mężczyznę, przemierzającego ścieżką wzdłuż trasy 196 lub też idącego asfaltem w stronę Potrzanowa. - Nie raz widzę go przechodzącego obok mojego domu. To wzór do naśladowania jeśli chodzi o dążenie do celu. Czasem jestem wręcz w szoku, widząc go, maszerującego podczas strasznych warunków atmosferycznych - przyznaje Wiesław Sierzchuła, dyrektor skockiego gimnazjum, do którego uczęszczał przed laty Łukasz Nowak i reprezentując barwy którego stawiał swe pierwsze sportowe kroki.