Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tu może dojść do tragedii!

AS
Bogdan Kulakowski
Blisko setka uczniów miała znajdować się w autobusie szkolnym, który zajmuje się dowozem dzieci do szkoły podstawowej w Skokach. O tej informacji powiadomił nas jeden z rodziców z Potrzanowa, którego dwójka dzieci uczęszcza do tamtejszej podstawówki

- Dzieci przychodzą do domu i mówią, że siedziały w czwórkę na siedzeniu, bo nie było dla wszystkich miejsca. To czysty paradosk - dodaje wzburzony mężczyzna. - Autobus zaczyna swą trasę w Budziszewicach, nim dojedzie do Potrzanowa, gdzie tylko na jednym przystanku wsiada około trzydziestu dzieci, jest już niemal wypełniony po brzegi - mówi i nie ukrywa, że nie zostawi tej sprawy.

We wtorek, po zawiadomieniu jednostki policji przez innego z rodziców miało dojść do kontroli autobusu, kiedy ten przyjechał wyładowany uczniami pod szkołę. - Na nic się to nie zdało, bo policjanci byli na miejscu, kiedy dzieci znalazły się już poza środkiem transportu i nie widzieli, do jakich skrajności w nich dochodzi - wyjaśnia rodzic.

Dyrektor szkoły podstawowej w Skokach informuje nas, że dowozem zajmuje się urząd gminy.

Beata Szmyra, kierownik wydziału oświaty w Skokach twierdzi, że gmina robi ukłon w stronę rodziców z Potrzanowa. - Dzieci z tej miejscowości mają do szkoły kilometr i dwieście metrów. Równie dobrze mogą chodzić pieszo, bo gmina ma obowiązek zorganizowania przewozu dla uczniów klas 1-3, jeśli mieszkają w odległości powyżej 3 kilometrów i uczniów klas 4-6, jeśli mieszkają dalej niż 4 kilometry - stwierdza urzędniczka.

Rodzic dwójki dzieci w Potrzanowa próbował interweniować w Inspekcji Transportu Drogowego w Poznaniu - niestety bez rezultatów z powodu bałaganu biurokratycznego. - Najpierw podano mi numer do oddziału w Olsztynie, skąd przecież nikt się tą sprawą nie zainteresuje, a potem przez 4 godziny nie wprost było się do nich dodzwonić - skarży się mężczyzna.

Od komendanta policji w Skokach, dowiadujemy się, że wraz z rozpoczęciem pierwszego września postanowili stawić czoła przepełnionym autobusom, które stanowią zagrożenie zdrowia i życia dzieci i rozpoczęli kontrole. - Jeżeli po zatrzymaniu autobusu okaże się, że kierowca przewozi więcej dzieci niż ma w dowodzie rejestracyjnym, grozi mu mandat karny do 500 złotych - informuje Jacek Matysiak.

Czytaj więcej w Tygodniku Wągrowieckim

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto