Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tylko u nas: rozmowa z Kabaretem Młodych Panów!

Joanna Pacan
Kabaret Młodych Panów już w tę sobotę, 16 maja pojawi się w hali sportowej w Skokach. Bilety dostępne w bibliotece w Skokach, gościńcu Winnica i na stronie www.kupbilecik.pl

1. Drodzy Panowie. To Wasza pierwsza wizyta w Skokach czy już wcześniej mieliście okazję tutaj być? Coś kojarzycie ze Skoków (np. miejsca, ludzie, sytuacje)? Jeśli nie Skoki, to może bardziej Wągrowiec?

Mateusz Banaszkiewicz: To nasza pierwsza wizyta w Skokach, natomiast w Wągrowcu byliśmy kilka lat temu. Z pobytu w Wągrowcu pamiętamy tyle, że tam byliśmy. Ciężko zapamiętać wszystkie miejsca, w których się występuje. Jedno jest pewne - lubimy te rejony Polski i zawsze chętnie odwiedzamy województwo wielkopolskie.

2. Na scenie jesteście już 10 lat. Co najbardziej utkwiło Wam w pamięci przez ten czas? (może jakaś zabawna sytuacja, wpadka, charakterystyczna widownia). Ile lat ogólnie się znacie?

Bartek Demczuk: Zaczynając od końca - ja znam się z Robertem od 19. lat! Łukasz i Mateusz to znajomość krótsza, ale również intensywna. Najkrócej znam się z Piotrkiem, ale mimo to razem spędziliśmy najwięcej czasu - pracowaliśmy kilka lat w jednej z rybnickich szkół średnich.
Mamy wiele wspomnień z tych minionych dziesięciu lat. Na pewno wielkim przeżyciem dla nas był wyjazd za ocean do USA i Kanady. Dla mnie osobiście super był dzień, w którym pierwszy raz zobaczyłem, że na nasz występ zostały wyprzedane wszystkie bilety. Z ostatnich wzruszających przeżyć - to na pewno występ w katowickim Spodku i spontanicznie zaśpiewane "Sto lat" przez prawie cztery tysiące osób.

3. Zapowiadacie kulinarną ucztę podczas tej trasy, czego skoczanie będą mogli skosztować?

Łukasz Kaczmarczyk: Jest to specjalnie przygotowany program z okazji dziesięciolecia Kabaretu Młodych Panów. Stwierdziliśmy, że nie będzie to the best of... wtórne i powierzchowne. My chcieliśmy właśnie pokazać jaki jest kabaret po tych dziesięciu latach. Skecze takie jak "Zmiana płci", czy "Egzamin do policji" mogą już Państwo kojarzyć z telewizji. Zobaczycie jak się zmieniły, jak się wydłużyły i jak częsta improwizacja wydłuża je dalej. Wszystko to podane na cacy-tacy w starannie dobranej oprawie. Zapraszamy zatem i smacznego życzymy.

4. Ile czasu spędzacie w trasie? Jest czas na jakieś dodatkowe zajęcia? Np. hobby?

Robert Korólczyk: Z nas wszystkich najwięcej dni w trasie spędzam ja. Z kilku powodów: po pierwsze nie mieszkam już na Śląsku, a tu odbywa się większość naszych występów, po drugie poza KMP mam jeszcze indywidualne projekty, m.in. występy z grupą "Poliż Stand-up" i współpraca z radiem RMF FM. Każdy z tych projektów to dla mnie przyjemność, a zarazem praca i rozwój, co z kolei wiąże się z dodatkowymi dniami spędzonymi w trasie. Mimo napiętego kalendarza, staramy się dbać o dni wolne, urlopy i święta . Z hobby jest już nieco gorzej, bo każdy wolny czas chcemy poświęcać naszym rodzinom.

5. Jakie są ciemne strony Waszej pracy? Ludzie rozpoznają Was na ulicy? Popularność doskwiera czy raczej jest zabawnym elementem Waszej pracy?

Łukasz Kaczmarczyk: Czy ja wiem czy bym używał słowa"ciemne"; do wszystkiego można się przyzwyczaić. Po tylu latach traktuję to raczej jako konieczne niedogodności. Mam na myśli przejazdy i zawieszenie na czas jakiś życia rodzinnego. Plusem jest znowu to, że jak mam czas wolny to mogę go w całości poświęcić rodzinie. A popularność na etapie naszego kabaretu to naprawdę przyjemność. Ludzie się do mnie uśmiechają, ja odwzajemniam - czysta przyjemność. Pani w sklepie niedaleko mojego domu, to mi raz przed świętami - jak już nie było nawet tostowego - swój chleb sprzedała, mimo że miała odłożony. Popularność...tak...fajna rzecz...złego słowa nie powiem. ;-)

6. Jaki temat (np. z życia, polityki) obecnie najbardziej Was śmieszy?

Mateusz Banaszkiewicz: Obecnie gramy program "10/10", a w nim dużo jest elementów restauracyjnych. Także można powiedzieć, że obecnie bawi nas wiele rzeczy związanych z kuchnią, restauracją, kelnerami, programami o gotowaniu i wszystkim, co dotyka tej dziedziny. Poza tym jesteśmy uważnymi obserwatorami rzeczywistości dnia codziennego i w tym obszarze znajdujemy wiele zabawnych sytuacji. Życie jest naszą inspiracją.

7. Jak wygląda Wasz dzień w trasie?

Robert Korólczyk: Dzień w trasie wygląda różnie, czasem to są burzliwe rozmowy, a innym razem jazda w milczeniu. Zdarzają się też spontaniczne zrywy zdrowego trybu życia, wtedy idziemy gdzieś pograć np. w tenisa, kręgle itp. Rzadko mamy okazje zwiedzić miejscowości, w których występujemy, ale i to nam się zdarza. Często też w trasie pracujemy od rana do pory obiadowej nad naszym programem, skeczami, można powiedzieć - każdą wolną chwilę wykorzystujemy na pracę albo przyjemności.

8. Jesteście na bezludnej wyspie, ale tylko w czwórkę. Możecie zabrać po jednym przedmiocie: co to będzie?

Bartek Demczuk: Mateusz na pewno grubą książkę, ja - coś do słuchania, jakiś player z dużą ilością dobrej muzyki, Łukasz pewnie coś do złożenia z czegoś, Robert natomiast z pewnością dostęp do notowań giełdowych .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto