– Możemy mówić o dwóch przypadkach. Pierwszym w 2006 roku, kiedy zapadał wyrok. Zarządzenia z tamtego okresu nie są precyzyjne. Do drugiego przypadku doszło w 2011 roku, kiedy opuszczał zakład karny – wylicza sędzia Jarema Sawiński z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Pedofil po wyjściu z więzienia, zgodnie z wyrokiem z 2006 roku, powinien być objęty nadzorem policji. Tak się jednak nie stało. Zarządzenie takie nie dotarło z sądu do policji.
– Nie zostało ono przedłożone sędziemu do podpisania z powodu niedopatrzeń sekretariatu – wyjaśnia Sawiński. Czy gdyby mężczyzna był objęty nadzorem policji, to nie doszłoby do gwałtu na 11-latce? W tej chwili trudno odpowiedzieć na to pytanie. Pewne jest, że do odpowiedzialności nie zostanie pociągnięta kobieta odpowiedzialna za wykonywanie wyroków w sądzie. Ona już nie pracuje w placówce. Nie można pociągnąć do odpowiedzialności dyscyplinarnej byłego pracownika.
– W tym przypadku nie ma mowy o przestępstwie czy wykroczeniu. Pracownik może odpowiadać tylko na zasadzie odpowiedzialności dyscyplinarnej – wyjaśnia Sawiński. Nie wiadomo także, czy do odpowiedzialności nie zostanie pociągnięty któryś z sędziów.
– Prezes sądu okręgowego nie jest władny do ukarania sędziego. To może zrobić rzecznik dyscypliny. Stosowny wniosek został już skierowany – wyjaśnia J. Sawiński. Zarządzono kontrole podobnych spraw w innych sądach.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?